Lista „propozycje znajomych” na Facebooku potrafi zaskoczyć: były współpracownik sprzed 10 lat, sąsiad, którego nazwiska nawet się nie zna, a czasem ktoś, o kim lepiej byłoby zapomnieć. Wydaje się to magiczne albo niepokojące, ale wcale nie musi być ani jednym, ani drugim. Wystarczy zrozumieć, jak to działa w praktyce i jakie dane są do tego wykorzystywane, żeby odzyskać nad tym choć trochę kontroli. Algorytm podpowiedzi znajomych nie jest przypadkowy – korzysta z konkretnych źródeł informacji, które da się częściowo ograniczyć.
Co to są propozycje znajomych na Facebooku – w praktyce
Facebook nazywa tę funkcję „Ludzie, których możesz znać” (People You May Know). Jej cel jest prosty: zachęcić do dodawania kolejnych znajomych, a przez to spędzania więcej czasu w serwisie. Z perspektywy użytkownika oznacza to listę profili, które algorytm uznaje za potencjalnie powiązane.
Warto podkreślić dwie rzeczy:
- nie jest to lista osób, które oglądały profil (mimo że taki mit regularnie krąży),
- nie jest to lista losowa – stoi za nią sporo danych, także takich, o których nie zawsze się pamięta.
Główne źródła danych: skąd biorą się te propozycje
Algorytm korzysta z kilku typów sygnałów jednocześnie. Trudno mówić o pełnej przejrzystości, bo Facebook nie ujawnia dokładnego „przepisu”, ale na podstawie dokumentacji i praktyki można wskazać najbardziej typowe źródła.
1. Wspólni znajomi – najprostszy, ale wciąż podstawowy sygnał
Najsilniejszym sygnałem jest po prostu liczba wspólnych znajomych. Jeśli dwie osoby mają ich dużo, szansa, że faktycznie się znają, rośnie. Dlatego w propozycjach często pojawiają się:
- osoby z tej samej klasy, rocznika, uczelni,
- współpracownicy z obecnej lub poprzedniej firmy,
- znajomi znajomych z tej samej „bańki” towarzyskiej.
Tu nie ma wielkiej magii – wystarczy, że kilka osób z jednego środowiska doda się wzajemnie, a Facebook zacznie dopychać resztę tej grupy do listy propozycji.
2. Numer telefonu i książka adresowa – funkcja, o której wiele osób zapomina
Wielu użytkowników na którymś etapie korzystania z aplikacji mobilnej zgodziło się na „synchronizację kontaktów”. Często jednym tapnięciem, bez zastanowienia. Efekt jest prosty: Facebook otrzymuje dostęp do książki adresowej w telefonie.
Co się z tym potem dzieje:
- numery telefonów i e-maile z kontaktów są dopasowywane do kont na Facebooku,
- na ich podstawie podpowiadane są osoby, które być może nie są nawet znajomymi online, ale są np. mechanikiem, lekarzem czy nauczycielem dziecka wpisanym w kontaktach,
- ta sama operacja może być wykonana po drugiej stronie – jeśli ktoś ma numer telefonu zapisany w swoich kontaktach i zsynchronizował je z Facebookiem, może pojawić się w jego propozycjach, nawet jeśli sam nigdy niczego nie synchronizował.
Propozycja znajomego może się pojawić, nawet jeśli nigdy nie dodano tej osoby, nie szukano jej i nie odwiedzano jej profilu – wystarczy, że ktoś trzeci miał zapisany numer telefonu lub e-mail obu stron i udostępnił swoje kontakty Facebookowi.
3. Wspólne miejsca: szkoła, praca, lokalizacja
Kolejny zestaw sygnałów dotyczy tego, gdzie się bywało i co wpisano w profilu. Chodzi przede wszystkim o:
- zadeklarowane szkoły i uczelnie,
- firmy w sekcji „praca”,
- miasto zamieszkania i pochodzenia,
- lokalizację z telefonu (gdy wyrażono na to zgodę w aplikacji).
Jeśli wiele osób z jednej firmy ma siebie w znajomych, algorytm z dużym prawdopodobieństwem zacznie podpowiadać resztę pracowników tej firmy. Podobnie z uczelniami czy szkołami – szczególnie, jeśli roczniki się pokrywają.
W tle działają też sygnały lokalizacyjne. Jeżeli przez dłuższy czas telefony kilku osób regularnie przebywają w tych samych miejscach (ta sama firma, siłownia, kampus), Facebook może uznać, że istnieje między nimi potencjalne powiązanie społeczne.
4. Aktywność na Facebooku i Instagramie
Meta łączy dane między swoimi serwisami, więc aktywność na Facebooku i Instagramie wpływa na listę propozycji znajomych. Wchodzą w to:
- udział w tych samych grupach,
- obserwowanie podobnych kont,
- komentowanie i lajkowanie podobnych treści,
- wspólne uczestnictwo w wydarzeniach.
Jeśli kilka osób zapisze się na to samo wydarzenie lokalne (np. koncert, konferencja, spotkanie branżowe), szansa na pojawienie się w propozycjach rośnie. Podobnie, gdy występują powtarzalne interakcje wokół tych samych stron czy grup.
Mity wokół propozycji znajomych
Wokół tej funkcji narosło sporo legend. Niektóre mają ziarnko prawdy, inne są zwykłym uproszczeniem.
Czy propozycje znajomych to „lista osób, które mnie podglądają”?
To jeden z najpopularniejszych mitów. Facebook oficjalnie deklaruje, że nie udostępnia informacji o tym, kto oglądał profil i nie wykorzystuje tego jako sygnału w tej formie. Sama ciekawość innych profili nie jest więc bezpośrednio widoczna ani ujawniana.
Skąd więc wrażenie, że osoba z propozycji „musiała mnie wcześniej szukać”? Z reguły wynika to z innych powiązań:
- obustronne szukanie siebie nawzajem (wyszukiwarka),
- wspólni znajomi, którzy dodali obie strony mniej więcej w tym samym czasie,
- współdzielone kontakty telefoniczne.
W efekcie pojawia się sugestia znajomego akurat wtedy, gdy druga osoba też o tej relacji myśli – co wzmacnia wrażenie „podsłuchu”, choć w praktyce to skutek zderzenia kilku sygnałów naraz.
Czy Facebook „podsłuchuje” rozmowy przez mikrofon?
Temat powraca regularnie przy reklamach i propozycjach znajomych. Oficjalnie Facebook temu zaprzecza, a dotychczasowe analizy techniczne nie potwierdziły stałego nasłuchu mikrofonu w tle w takim celu. Z punktu widzenia skuteczności algorytmów i skali danych z innych źródeł nie ma to większego sensu biznesowego.
Bardziej prawdopodobne wyjaśnienia „przerażająco trafnych” propozycji to:
- wspólna lokalizacja,
- wspólne kontakty telefoniczne,
- ruch sieciowy (ten sam internet w domu, firmie, hotelu),
- wcześniejsze wyszukiwania, nawet jeśli o nich dawno się zapomniało.
„Skąd Facebook mnie zna?” – mniej oczywiste powiązania
Najciekawsze (i najmniej intuicyjne) propozycje pojawiają się zazwyczaj wtedy, gdy grają rolę dane pośrednie, nie do końca kojarzone z kontem.
Ukryte profile kontaktów i „cienie profili”
Nawet jeśli na Facebooku ktoś nie podał numeru telefonu ani e-maila, serwis i tak może je kojarzyć, jeśli:
- wiele innych osób ma ten sam numer zapisany w książce telefonicznej,
- ten numer pojawia się np. w ogłoszeniach, wiadomościach czy formularzach powiązanych z produktami Meta.
W branży funkcjonuje określenie „shadow profiles” (profile cieniowane) – chodzi o informacje przechowywane o osobach, które niekoniecznie same je wprost podały. Facebook twierdzi, że nie tworzy pełnoprawnych „ukrytych profili”, ale jednocześnie przyznaje, że dane z kontaktów są przechowywane i wykorzystywane do rekomendacji.
Efekt z perspektywy użytkownika jest prosty: można dostać propozycję znajomego od osoby, z którą jedynym wspólnym elementem jest to, że kilka innych osób ma zapisane oba numery w telefonie.
Współdzielone urządzenia i sieci
Gdy z jednego komputera lub telefonu loguje się kilka osób (np. domowy laptop, telefon służbowy), Facebook może powiązać te konta jako „blisko” siebie po:
- adresie IP,
- identyfikatorach przeglądarki lub aplikacji,
- wspólnych sesjach i ciasteczkach.
Stąd biorą się sytuacje, gdy w propozycjach pojawia się np. współlokator, partner byłego partnera, klient korzystający z firmowego komputera czy osoba, która kiedyś logowała się na tym samym urządzeniu.
Do propozycji znajomych mogą prowadzić nie tylko relacje towarzyskie, ale też czysto techniczne powiązania: wspólne urządzenia, ten sam router, ta sama aplikacja na czyimś telefonie.
Czy da się „wyłączyć” propozycje znajomych?
Całkowite wyłączenie tej funkcji nie jest oferowane. Można jednak ograniczyć część źródeł danych i trochę „uspokoić” algorytm.
1. Wyłączenie synchronizacji kontaktów
Najbardziej inwazyjne źródło to książka adresowa w telefonie. W ustawieniach aplikacji Facebooka i Messengera można:
- wyłączyć dalszą synchronizację kontaktów,
- usunąć już przesłane kontakty (opcja „Zarządzaj kontaktami” w ustawieniach konta – w sekcji poświęconej kontaktom).
Nie cofnie to historii wszystkich powiązań, ale ograniczy kolejne. Z reguły warto to zrobić również na drugim telefonie, jeśli konto jest używane na więcej niż jednym urządzeniu.
2. Ograniczenie widoczności danych w profilu
Dane takie jak szkoła, praca czy miasto zamieszkania mogą być ustawione jako:
- widoczne publicznie,
- tylko dla znajomych,
- widoczne tylko dla właściciela konta.
Zmiana zakresu widoczności nie usuwa danych z bazy, ale utrudnia algorytmowi szukanie powiązań przez publiczne informacje. Warto przejrzeć sekcje „Praca i wykształcenie” oraz „Miejsca zamieszkania” i ustalić, czy naprawdę muszą być ustawione jako publiczne.
3. Zarządzanie powiadomieniami o propozycjach
Jeśli główny problem polega na tym, że propozycje po prostu irytują, można:
- wyłączyć powiadomienia o „Ludziach, których możesz znać” (w ustawieniach powiadomień),
- ignorować lub ukrywać konkretne propozycje – po kilku takich akcjach algorytm często przestaje forsować podobne profile.
Nie zmienia to faktu, że algorytm dalej działa w tle, ale przynajmniej nie wyskakuje bez przerwy na ekranie.
Czy propozycje znajomych są „bezpieczne” z punktu widzenia prywatności?
Problem nie polega na samej funkcji, tylko na tym, z jak szerokiego wachlarza danych algorytm korzysta. Z punktu widzenia prywatności można wskazać kilka ryzyk:
- ujawnienie realnych powiązań, które ktoś chciałby oddzielić (np. konto prywatne i zawodowe),
- „przecieki” znajomości, o których żadna ze stron nie chce przypominać,
- możliwość domyślania się sieci kontaktów na podstawie samych propozycji, nawet bez dodawania znajomych.
Z drugiej strony propozycje bywają użyteczne: ułatwiają odnalezienie ludzi z dawnych etapów życia, pozwalają odbudować sieć kontaktów po zmianie telefonu, a nawet pomagają w pracy (np. w branży, gdzie networking jest ważny).
Rozsądne podejście to traktowanie tej funkcji jak każdej innej w dużym serwisie społecznościowym: korzystać, ale z pełną świadomością, jakie dane zostały przekazane i co mogą z nich wyciągnąć algorytmy.
Podsumowanie: przypadek czy algorytm?
Propozycje znajomych na Facebooku nie są przypadkowe. Za każdym razem, gdy na liście pojawia się „dziwnie trafna” osoba, w tle stoją konkretne sygnały:
- wspólni znajomi i grupy,
- kontakty z telefonu (własne lub cudze),
- wspólne miejsca, urządzenia i sieci,
- aktywność na Facebooku i Instagramie.
Nie ma pełnej kontroli nad tym, jak Facebook układa tę listę, ale można świadomie ograniczyć ilość danych, którymi dysponuje, i dostosować ustawienia konta. Zamiast traktować propozycje znajomych jak czarną skrzynkę albo teorię spiskową, lepiej podchodzić do nich jak do efektu konkretnych decyzji – tych podjętych w ustawieniach i tych zrobionych „odruchowo” przy pierwszym uruchomieniu aplikacji.
