Praca na odległość wciąż odległa

Holenderskie Forum Telepracy - organizacja reprezentująca środowisko telepracowników i ich pracodawców - domaga się rozszerzenia przepisu, ponieważ nie wszystkie wydatki znalazły w nim odzwierciedlenie. Holender, pracujący poza biurem, może ponadto pożyczyć od pracodawcy komputer osobisty o wartości nie większej niż 5000 guldenów (2240 euro). Również w Danii wprowadzono podobne przepisy.

Tendencja zatem jest wyraźna. Telepraca, przynajmniej w założeniu, jest popierana przez władze Unii Europejskiej, które upatrują w niej jednej z podstaw rozwoju społeczeństwa informacyjnego. Następnym aspektem, sprzyjającym pozytywnemu nastawieniu kół rządzących, jest walka z bezrobociem. Telepraca bowiem daje szansę na zatrudnienie (przynajmniej okazjonalne) osobom, które mają problemy z pracą poza domem: niepełnosprawnym czy matkom samotnie wychowującym dzieci.

Na świecie powołano także wiele organizacji o charakterze społecznym, promujących tę formę zatrudnienia. Należą do nich: International Telework Association and Council i amerykańskie Home Office Association czy SOHO America.

W Polsce i innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej daje się wyraźnie odczuć brak rozwiązań prawnych regulujących kwestię pracy na odległość. Jedną z podstawowych przyczyn tego faktu jest niewielka jeszcze popularność tej formy zatrudnienia. W raporcie Komisji Europejskiej z 1999 r., dotyczącym rozwoju telepracy, można przeczytać, że trudno jest nawet zebrać szacunkowe dane o tym segmencie rynku. Częściowo wynika to z braku jasnych definicji, częściowo z polityki firm, ukrywających organizację pracy za parawanem tajemnicy handlowej. Eksperci Komisji zwracają przy tym uwagę, że dla polskich menedżerów ważniejsza niż koszty pracy jest jej bezpośrednia kontrola.