Bestia w Sieci

"Coś" wydało głos z Sieci. Jakby się przeciągnęło i ziewnęło, tak zupełnie po ludzku. Ale cętki skaczące po ekranie monitora zdawały się mówić: "Dziś jestem wkurzony". Robert Kowalski zbladł. Dobrze wiedział, co stanie się dalej. Bestia zawładnie jego umysłem, zada ból, który będzie oznaczał śmierć.

"Coś" wydało głos z Sieci. Jakby się przeciągnęło i ziewnęło, tak zupełnie po ludzku. Ale cętki skaczące po ekranie monitora zdawały się mówić: "Dziś jestem wkurzony". Robert Kowalski zbladł. Dobrze wiedział, co stanie się dalej. Bestia zawładnie jego umysłem, zada ból, który będzie oznaczał śmierć.

Tak nie mógłby brzmieć fragment współczesnej książki science fiction. Znawcy przedmiotu uważają, że zagłada ludzkości przyjdzie z Internetu, lecz będzie pozbawiona osobowości i samoświadomości. Bestia przybierze postać miliardów cząsteczek składających się na sztuczną inteligencję, która zapanuje nad światem. Oczywiście, można się uśmiechnąć i z przekąsem powiedzieć: "Co za bzdury wypisują". Ale sprawa nie jest całkowicie pozbawiona prawdopodobieństwa.

W tym roku koncern IBM ogłosił, że zamierza przeznaczyć miliardy dolarów na eksperymenty, mające służyć powstaniu sztucznej inteligencji. Ludzkość już bliska jest sukcesu w tej dziedzinie. Jesteśmy w stanie skupić miliardy cząsteczek na wzór ludzkiego mózgu. Nie potrafimy jednak jeszcze sprawić, by tak jak mózg funkcjonowały. Naukowcy twierdzą, że jest to tylko kwestia czasu, mówiąc, iż są blisko.

U niektórych jednak myśl o powstaniu sztucznej inteligencji budzi poważne obawy. Są tacy, którzy uważają, że stworzony zostałby byt, nad którym ludzkość mogłaby stracić kontrolę. Temat podchwycili nie tylko pisarze science fiction, ale także naukowcy. W połowie lat 90. teorią powstania ponadludzkiej sztucznej inteligencji, która miałaby doprowadzić do zagłady ludzkości, zajęło się Sympozjum Vision-21. Jego sponsorami były m.in. NASA, Lewis Research Center i Ohio Aerospace Institute. Tak wielkie zainteresowanie naukowców wzbudził artykuł Vernona VingeŐa opublikowany w internetowym czasopiśmie Extropy Online. Autor stwierdza w nim, że ok. 2030 r. zostanie stworzona sztuczna inteligencja, która mogłaby doprowadzić do upadku cywilizacji ludzkiej i zniszczyć nasz gatunek. Ową Bestię, która miałaby narodzić się z Internetu, V. Vinge nazywa Osobliwością.

Zdaniem autora, szybki rozwój technologiczny może doprowadzić do stworzenia ponadludzkich istot w sieciach komputerowych. Bestia miałaby wielokrotnie większe zdolności kojarzenia i symulacji niż mózg człowieka. Doprowadziłaby więc w krótkim czasie do zmian o wiele większych, niż był w stanie to uczynić człowiek. "Już żyjemy w czasach Osobliwości" - pisze V. Vinge. - "Kiedy wszystko będzie programowalne, zarządzanie rzeczywistością przekroczy nasze możliwości". Człowiek przestanie pojmować procesy, które sam zapoczątkował. Bestia wymknie się spod kontroli, bo człowiek nie będzie w stanie jej zrozumieć. Zostanie pozbawiona własnego "ja" i tożsamości. Stanie się źródłem postępu niepojmowalnego dla człowieka. Zdaniem V. VingeŐa, są dwa scenariusze. Oba pesymistyczne. Pierwszy przewiduje zagładę gatunku ludzkiego. Superinteligencja rządząca się własnymi prawami nie będzie nas już potrzebowała.

Drugi scenariusz zakłada, że człowiekowi uda się zintegrować z Bestią i stać się jej częścią. Ale wtedy wszystko, co jest naszym światem i co rozumiemy, przestanie istnieć."Nawet jeśli ocalejemy, przyszłość i tak będzie miała posmak apokaliptyczny. Można sobie wyobrazić życie trwające tysiąc lat, ale perspektywa życia przez milion lat wymaga przyjęcia, że ulegnie się ogromnym zmianom, które zakwestionują tożsamość jednostkową każdego, kto im ulegnie" - uważa V. Vinge.