Rząd zapowiada skuteczną walkę ze spamem

W ramach nowelizacji, w ustawie Prawo telekomunikacyjne znajdą się zapisy antyspamowe. Za rozsyłanie spamu przewidywane są surowe kary, nawet do 100 tys. zł, a walczyć ze spamem będzie przezes UKE oraz dostawcy internetu - informuje Gazeta Wyborcza.

Tym samym zrezygnowano z oddzielnej ustawy antyspamowej. Ministerstwo Transportu zdecydowało, że problematykę niechcianych e-maili obejmie nowelizacja ustawy Prawo telekomunikacyjne.

Jak pisze Gazeta Wyborcza w latach 2003-2006 policja wszczęła zaledwie 71 postępowań o spam. To śmiesznie mało w porównaniu do skali zjawiska. Według danych firmy Sophos Polska znajduje się na szóstym miejscu listy krajów, z których wysyłane jest najwięcej spamu.

Gdy nowe przepisy wejdą w życie spam przestanie być wykroczeniem, a stanie się czynem zagrożonym karą administracyjną, informuje Gazeta Wyborcza. Zamiast kierować spamerów do sądów, będzie można skutecznie karać ich mandatami w wysokości od 100 zł do nawet 100 tys. zł.

Jak podaje Gazeta Wyborcza autorzy nowego projektu, uważają, że instytucja odpowiedzialna za walkę ze spamem musi mieć uprawnienia do przeszukiwania i konfiskowania mienia w celu zabezpieczenia elektronicznych dowodów, aby bardziej skutecznie walczyć ze spamem. Urzędnicy chcą w związku z tym, aby prezes UKE przy tropieniu przestępców wysyłających spam miał prawo do kontroli i rewizji pomieszczeń oraz korzystał z pomocy policji, pisze GW.

Walkę ze spamem ma podjąć Urząd Komunikacji Elektroniczej, który ma utworzyć ogólnopolski punkt przyjmowania zgłoszeń o przypadkach wystąpienia spamu. Z problemem mają również walczyć dostawcy internetu - identyfikując komputery z których rozsyłany jest spam.

Autorzy nowych przepisów chcą rozszerzyć definicję niechcianych wiadomości. Za spam miałyby zostać uznane poza niezamówionymi wiadomościami o treści komercyjnej także przesyłki o charakterze ideologicznym, politycznym, rozrywkowym i charytatywnym.

Komentarz
Komentuje Piotr VaGla Waglowski, prawnik, publicysta, autor serwisu Vagla.pl:

Uważam, że z problemem spamu coś należy zrobić. W chwili obecnej regulacje tej kwestii rozrzucone są po różnych ustawach, regulacje te są niespójne i nie dają skutecznych narzędzi, gwarantujących użytkownikom

Sieci prawa do prywatności, bezpieczeństwa systemów informatycznych,

etc. Spam jest wykorzystywany do działań stanowiących w istocie delikty nieuczciwej konkurencji. Fakt, że spam komercyjny jest obecnie wykroczeniem, nie pozwala skutecznie ścigać spamerów operujących spoza granic Polski. Dobrym pomysłem jest w moim odczuciu uznanie, że

odpowiedzialności powinien podlegać również ten, kto czerpie korzyści z procederu polegającego na przesyłaniu niezamówionej informacji drogą elektroniczną.

Warto ujednolicić terminologię, którą posługują się poszczególne ustawy. Oczywiście istnieje pewne ryzyko regulacji, gdyż

obracamy się w sferze konstytucyjnie chronionej wolności słowa, jednak warto pamiętać, że wolność słowa ma również pewne granice, w szczególności granice wyznaczone prawami i wolnościami innych osób.

Odnośnie konkretnych propozycji ministerstwa można będzie się

wypowiadać, gdy projekt przejdzie już przez konsultacje międzyresortowe.

Więcej: Gazeta.pl