Ranking lojalności internautów czyli nowe spojrzenie na wyniki Megapanel

Najmniej lojalni użytkownicy

Takie witryny jak auto.search.msn.com, gadu-gadu.pl (nie aplikacja, lecz witryna), Wikipedia.org, Ściąga.pl, witryna Telewizji Polska oraz Gery.pl mają najmniej wiernych użytkowników. W zasadzie - poza wyżej wymienioną listą dziewięciu witryn o co najmniej dziesięcioprocentowym udziale lojalnych użytkowników, nikt nie może być dumny ze swojego wyniku, a i te 10% też nie zachwyca.

Ranking lojalności internautów czyli nowe spojrzenie na wyniki Megapanel
Ranking lojalności internautów czyli nowe spojrzenie na wyniki Megapanel
Ranking lojalności internautów czyli nowe spojrzenie na wyniki Megapanel

Popularny czyli jaki?

Popularność to nie tylko liczba powracających użytkowników, którzy dokonują na serwisie wielu odsłon. To również czas, jaki tam spędzają. Witryna lubiana, to na pewno taka, która ma stałych użytkowników. Widać otrzymują na niej te treści, których poszukują. To ważny wskaźnik dla reklamodawców, bo - jak podpowiada Gemius podpierając się wynikami badania przeprowadzonego przez OPA (amerykańskie Stowarzyszenie Wydawców Internetowych), grupa lojalnych użytkowników jest pozytywniej nastawiona do reklam zamieszczanych na "swoim" serwisie.

Po tym stwierdzeniu pozostaje jeszcze zapytać o sieci reklamowe. Stworzony na potrzeby tego tekstu pochodny lojalności i czasu wskaźnik popularności, nie można w ich przypadku sensownie stosować. Na otarcie łez pozstaje im utrwalony tradycją wskaźnik zasięgowy (choć niektórzy nawet tego im odmawiają).

Zachęcamy naszych czytelników by - po zapoznaniu się z treścią tego artykułu - zechcieli wziąć udział w sondzie Internet Standard: "Który wskaźnik uważasz za najważniejszy przy okreslaniu popularności danego serwisu"?

Wyniki komentuje Gerard Grech, Gery,pl

Zestawienie lojalności internautów, które zaproponowano, ma na celu wyłącznie pokazanie wielkości portalu Onet.pl. Nazwanie użytkownika, który wraca 16 razy do serwisu, użytkownikiem

lojalnym jest nadużyciem, jeżeli badanie robione jest na całej populacji internautów. Aby się o tym przekonać wystarczy spojrzeć w ogólne badania użytkowników i sprawdzić, jaki procent z nich

korzysta 16 razy w miesiącu z internetu. Badanie należałoby dokonać na pewnej grupie użytkowników, grupie, która ma dostęp do internetu na codzień, wtedy odzwierciedlałoby rzeczywistość, a nie na całej populacji w której są również osoby mające kontakt z internetem dwa razy w miesiacu, co wcale nie znaczy, że nie są użytkownikami lojalnymi któregoś z serwisów.

Bardzo ciekawą sprawą jest to, że Google - niekwestionowany lider w wyszukiwarkach na Polskim rynku ma tylko 24% lojalnych użytkowników, a Wikipedia tylko 1%, co według mnie wystarczy, aby pokazać, że coś jest nie tak z tym badaniem. Myślę, że powinno się wytłumaczyć dlaczego przyjęto takie, a nie inne wskaźniki w tym badaniu nazywajac to badanie badaniem lojalnych użytkowników. Nie mają one żadnego uzasadnienia a wiadomym jest, że to właśnie wkaźniki w każdym badaniu są najważniejsze. Zapewne, gdyby te wskaźniki troszkę zmienić, badanie

wyglądałoby zupełnie inaczej. Można też zmienić nazewnictwo tego badania na "badanie stałych użytkowników internetu odwiedzających dane serwisy", aby bardziej pasowało do rzeczywistości. Badanie to ma na celu wykazanie reklamodawcom, że użytkownik, który wraca 16 razy w miesiącu do serwisu chętniej klika na reklamy. To jest nieprawdą, bo to właśnie zaawansowany użytkownik najczęściej omija reklamy mając już ich dość i wszyscy o tym doskonale wiemy. Przepychanka reklamowa w sieci trwa i mam tylko nadzieje, że reklamodawcy nie nabiorą się po raz kolejny, bo o skuteczności reklamy nie decyduje liczba lojalnych, stałych czy powracajacych użytkowników ale to czy użytkownicy tą reklamą się zainteresują. Reklamodawca powinien przed każdą kampanią poprosić o wyniki skuteczności przeprowadzanych wcześniej kampanii i na tej podstawie wydawać pieniądze.

Pojawił się nowy tekst o raporcie pt "Konstruktywna krytyka raportu Gemiusa".