Leniwe spadanie przy niskich obrotach

To był jeden z najkrótszych giełdowych tygodni w tym roku. Zamiast pięciu sesji odbyły się tylko trzy, co skwapliwie wykorzystała większość inwestorów, udając się na majówkę. Ci gracze, którzy mimo znakomitej pogody na oknem zdecydowali się pozostać na parkiecie, częściej sprzedawali, niż kupowali akcje. Dlatego ceny większości papierów spółek technologicznych w minionym tygodniu spadły.

To był jeden z najkrótszych giełdowych tygodni w tym roku. Zamiast pięciu sesji odbyły się tylko trzy, co skwapliwie wykorzystała większość inwestorów, udając się na majówkę. Ci gracze, którzy mimo znakomitej pogody na oknem zdecydowali się pozostać na parkiecie, częściej sprzedawali, niż kupowali akcje. Dlatego ceny większości papierów spółek technologicznych w minionym tygodniu spadły.

Pierwszy majowy tydzień na warszawskiej giełdzie przebiegł pod znakiem inwestycyjnej asekuracji. Większość graczy wolała raczej odchudzić portfele, lub przynajmniej ostrożnie napełniać je akcjami. Doświadczeni inwestorzy wiedzą bowiem, że każdy poprzeplatany świętami tydzień wiąże się z obniżeniem aktywności na rynku i znacznym zmniejszeniem obrotów. Za tym zaś idzie mniejsza płynność notowanych akcji i często przypadkowe zmiany cen. W takim okresie bezpieczniej jest mieć w portfelu gotówkę, niż akcje.

Tezę o przypadkowym kształtowaniu się kursów i zmienności inwestorskich nastrojów potwierdził już przebieg poniedziałkowej sesji. W ciągu ostatniej godziny kursy większości blue chipów zleciały o kilka procent - niemal zupełnie bez powodu. Podaż była niewielka, nastroje na giełdach zagranicznych - bardzo dobre a akcje w Polsce spadały na łeb na szyję. Zresztą przy kompletnej bierności krajowych instytucji finansowych, których zarządzający, zamiast kupować przecenione papiery, najpewniej wylegiwali się na zielonej trawce.

Po zaskakującym poniedziałkowym spadku cen akcji w Warszawie, w którym czołową rolę odegrały firmy technologiczne (#Softbank#, #Prokom#, czy #Elektrim# przeceniono o 3-5%, zaś TechWIG zjechał o 2,5%), następne sesje tygodnia były już spokojne. Inwestorzy do reszty stracili chęć do handlowania i ceny najważniejszych papierów - także tych z branży technologicznej - z wolna osuwały się w dół. Spadek był niewielki, o czym świadczy fakt, że TechWIG w środę i piątek stracił na wartości tylko po kilka dziesiątych procenta.

Co ciekawe, nasi rozleniwieni inwestorzy nie reagowali nawet na wydarzenia na największej światowej giełdzie w Nowym Jorku oraz na technologicznym parkiecie Nasdaq. Obie giełdy pracowały przez cały tydzień bez przerwy i wiele się tam działo. W pierwszej części tygodnia nastroje były dobre i - zwłaszcza na Nasdaq - ceny dość szybko rosły. Od poniedziałku do piątku najważniejszy indeks Nasdaq Composite zyskał na wartości ponad 5%. Pomogły w tym zapewne wieści o wzroście dochodów i wydatków Amerykanów w marcu, co zdawało się potwierdzać szanse zażegnanie groźby kryzysu w gospodarce USA.

Nastroje popsuły się dopiero w czwartek, gdy okazało się, że publikowany przez National Association of Purchasing Management "wskaźnik aktywności nieprodukcyjnej", czyli miernik koniunktury w sektorze usług, obniżył się w kwietniu do poziomu najniższego od 1997 r. Mało optymistyczny był także ostatni tygodniowy raport na temat bezrobocia. Według Departamentu Pracy, w ubiegłym tygodniu po zasiłek zgłosiło się najwięcej osób od 5 lat. Czwartkowe dane ponownie zasiały wątpliwości w inwestorskich sercach co do kondycji amerykańskiej gospodarki. Nasdaq stracił 3,35%, przerywając dobrą passę czterech z rzędu wzrostowych sesji, dzięki którym znalazł się już o 35,5% powyżej dwuletniego minimum z 4 kwietnia.

W otoczeniu naszej giełdy takiej huśtawki nastrojów nie było. Najważniejszy wskaźnik makroekonomiczny, publikowany w minionym tygodniu w Warszawie, czyli deficyt obrotów bieżących, był w zasadzie zgodny z oczekiwaniami analityków. Działo się natomiast nieco w poszczególnych spółkach.

Słabe wyniki finansowe za pierwszy kwartał ogłosiła #Telekomunikacja Polska# (403 mln zł, o 18% mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego), #Elektrim# nie przedłużył listu intencyjnego z #Deutsche Telekom# w sprawie sprzedaży swoich spółek telekomunikacyjnych (to dobra wiadomość dla #Vivendi# - innego partnera #Elektrimu#), zaś francuska firma reklamy zewnętrznej - #Jean Claude Decaux# - poinformowała o fiasku swego wezwania na akcje poznańskiej spółki medialnej #AMS#. Biorąc pod uwagę, że w tym tygodniu były tylko trzy dni robocze - to wcale niemała dawka rynkowych nowinek. Jednak prawdziwy obraz nastrojów na parkiecie poznamy dopiero w poniedziałek, gdy inwestorzy powrócą z majówki i ostro wezmą się do handlowania akcjami.