Windows vs. reszta świata i inne wojny reklamowe
-
- 06.02.2010, godz. 14:00
Pod budzącym pozytywne skojarzenia hasłem zabiegania o przychylność i uznanie klienta kryje się w istocie bezpardonowa walka o jego kieszeń. Producenci, dla których wysokość sprzedaży towarów często oznacza rynkowe "być albo nie być", nie cofną się przed niczym, aby swoją ofertę przedstawić w jak najkorzystniejszym świetle, najlepiej oczerniając przy okazji konkurencję. Brutalne prawa gospodarki nie omijają branży IT - wystarczy prześledzić kampanie reklamowe czołowych firm i marek z ostatnich kilkunastu lat, aby przekonać się, że w dziedzinie komputerów i oprogramowania trwa nieustająca wojna podjazdowa, która nie tylko nie słabnie, ale wręcz się zaostrza.

Polecamy:
- Reklamowe potyczki - Microsoft vs. Apple
- 10 najzabawniejszych parodii reklam Mac kontra PC
- Najśmieszniejsze parodie reklam Apple
- Gwiazdy w reklamach komputerów
Zobacz także:
Nic dziwnego, że miarka w końcu się przebrała, a odpowiedź Redmond - kiedy w końcu nadeszła - była dość ostra...
Ale zacznijmy od początku.
Opowieści o starciu komputerowych gigantów nie można rozpocząć inaczej, niż przytaczając słynny spot Apple zatytułowany "1984", nawiązujący do powieści G. Orwella i nakręconego na jej podstawie filmu. Reklama nie wskazywała, kto jest znienawidzonym "Wielkim Bratem". Wystarczy jednak wspomnieć, że zawierała porównanie osób korzystających z komputerów IBM PC (działających pod systemem MS-DOS, wyprodukowanym przez Microsoft) do zombie, a wnioski nasuwają się same.
Kilka lat potem reklamowe uszczypliwości kierowane z Cupertino do Redmond stały się mniej futurystyczne, a mocniej osadzone w biurowo-korporacyjnej rzeczywistości.