Niedocenione blogi
- internetSTANDARD,
- 20.03.2006, godz. 16:25
Z ich opinią liczą się politycy, dziennikarze, korporacje. Najpopularniejsze mają kilkaset tysięcy czytelników. Wydania internetowe zachodnich gazet dzięki nim utrzymują kontakt z nową generacją czytelników. Blogi.
Rewolucja?
Blogi to nie tylko internetowe pamiętniki. Aktualnie mają tak dużą siłę oddziaływania, że niektórzy mówią wręcz o blogowej rewolucji. Skąd takie opinie? Obecnie, według szacunków najważniejszej wyszukiwarki blogów Technorati jest ich w sieci około 30 milionów i z każdą sekundą pojawiają się nowe. Najpopularniejsze (jak Boing Boing) odwiedza miesięcznie prawie 3 miliony osób. Amerykański słownik Merriam-Webster okrzyknął "blog" słowem roku 2004. Informacje zamieszczone na blogach doprowadziły do ujawnienia wielu afer oraz stały się źródłem bezcennych informacji. Warto wspomnieć sprawę rootkitów Sony (oprogramowania szpiegowskiego instalowanego na płytach Audio) wykrytą i opisaną na przez Marka Russinovicha. Autorzy blogów doprowadzili do zwolnienia z pracy znanego prezentera telewizji CBS Dana Rathera. Blog Salama Paxa z Bagdadu stał się jednym z głównych źródeł informacji na temat wojny w Iraku i został wydany w postaci książki, która w Polsce ukazała się nakładem wydawnictwa G+J.
Subiektywny ranking autora, Piotra Zalewskiego
Za a nawet przeciw
boingboing.net
dailykos.com
Przeciwnicy blogów mówią przede wszystkim o tym, że za dużo na nich grafomaństwa oraz niepotrzebnej treści oraz, że nie warto marnować czasu na czytanie wpisów amatorów. Przecież można sięgnąć do sprawdzonych źródeł informacji, takich jak internetowe wydania gazet czy czasopism. Za duży minus blogów, paradoksalnie, uważa się łatwość publikacji informacji - trafia ona do internetu niesprawdzona, nieuważnie zredagowana. Swoboda powoduje również, że czasem na blogach publikowane są informacje mające za cel zmieszanie kogoś z błotem czy ośmieszenie.