Wysyp polskich serwisów Web 2.0
-
- Piotr Zalewski,
- 28.06.2006, godz. 13:20
W USA powstaje miesięcznie kilkadziesiąt małych firm, tak zwanych startupów, które zajmują się tworzeniem pomysłowych serwisów internetowych. Większość cechuje orientacja na użytkownika oraz łatwa obsługa. Finansowane najczęściej z funduszy typu venture capital firmy, liczą na zdobycie dużej popularności i pieniędzy. Choć udaje się nielicznym, to sukces takich witryn jak Flickr wykupiony przez Yahoo, pobudza wyobraźnię setek małych firm. W Polsce, oczywiście na mniejszą skalę, można zaobserwować podobny trend.

Bubbler.pl ma umożliwić nie tylko wymianę rzeczy, ale również pomysłów, znajomości, porad. Korzystać będzie można z wirtualnej waluty nazwanej "bubbler". Zarówno pomysł jak i wykonanie polskiego serwisu daje podstawę do twierdzenia, iż polscy internauci mogą z wielkim powodzeniem kreować światowe trendy w zakresie nowoczesnych usług internetowych - mówi Szlendak.
Start usługi zaplanowany jest na połowę lipca. Już dzisiaj na stronach Bubbler.pl, można znaleźć ofertę przeznaczoną dla reklamodawców. Trwają zaawansowane rozmowy z potencjalnymi reklamodawcami wśród których są między innymi znane media elektroniczne oraz duże firmy polskie i międzynarodowe - opowiada Szlendak.

Nasz model biznesowy nie zakłada dużego udziału reklamy w serwisie. Reklama będzie, ale raczej nastawiamy się na model "przyjazny użytkownikowi" np. afiliacyjny, prowizyjny, na przykład księgarnie internetowe, lub precyzyjnie targetowaną reklamę kontekstową, niż choćby model CPM - mówi Milewski. Reklama inwazyjna w modelu CPM, w mocno sprofilowanych serwisach, może przynieść pewne korzyści finansowe, ale według mnie w długim okresie może zniechęcić i nie pozwala budować zaufania oraz pozytywnych relacji ze społecznością. W szczególności z "wyrobioną" społecznością internautów, którzy coraz powszechniej ignorują taki przekaz - dodaje. Serwis nie wyklucza przejęcia przez większy podmiot internetowy.

Michał Sadowski, dyrektor kreatywny Patrz.pl, opowiada w jaki sposób serwis zdobył popularność w polskim internecie, po zaledwie sześciu miesiącach działalności: W planowaniu promocji serwisu postawiliśmy głównie na marketing wirusowy. Idealna w tym celu, okazała się funkcjonalność naszej strony polegająca na przypisywaniu poszczególnym plikom adresu w domenie patrz.pl, generowanego na bazie tytułu pliku podanego przez samego użytkownika dodającego plik (np w.polskim.sejmie.patrz.pl dla pliku o tytule "W polskim sejmie"). Nigdy natomiast, nie korzystaliśmy z klasycznej promocji. Dopiero wraz z wypuszczeniem wersji 2.0 serwisu, rozpoczęliśmy poważniejsze kontakty z mediami, które mają na celu podkreślenie pionierstwa, szczególnie na polskim rynku, niniejszego rozwiązania.