Powrót Wikileaks.org

W dwa tygodnie po zamknięciu amerykańskiej witryny Wikileaks.org serwis powrócił do Sieci. Administratorzy strony, specjalizującej się w publikowaniu poufnych informacji na temat firm i instytucji, został zamknięty na wniosek szwajcarskiego banku Julius Baer & Co - jednak teraz sąd uznał, ze decyzja ta nie miała podstaw prawnych.

Serwis Wikileaks.org powstał w 2006 r. - celem jego twórców było udostępnienie internautom mechanizmu pozwalającego na anonimowe publikowanie poufnych firmowych dokumentów, najróżniejszych wycieków, nieoficjalnych informacji itp. Witryna od początku była ostro krytykowana przez środowiska biznesowe i rządowe - a szczególnie te instytucje i firmy, których dokumenty pojawiały się w serwisie. Do jego zamknięcia przed dwoma tygodniami doprowadził szwajcarski bank Julius Baer & Co - jego przedstawiciele skierowali pozew przeciwko Wikileaks.org po tym, jak w witrynie pojawiły się poufne dokumenty dotyczące klientów firmy (miały one jakoby zawierać dowody, że bank uczestniczył w praniu brudnych pieniędzy). Pisaliśmy w tym w tekście "Wikileaks.org na cenzurowanym".

Kilka dni temu przedstawiciele Julius Baer & Co wydali oświadczenie, w którym tłumaczyli, że intencją banku nie było w żadnym razie ograniczanie wolności wypowiedzi - celem pozwu była ochrona prywatności jej klientów. Bank oświadczył również, że część z owych dokumentów została spreparowana.

Administratorzy Wikileaks.org odwołali się od lutowego wyroku - najnowszy werdykt sądu jest dla nich korzystny. Uznano bowiem, że sąd niższej instancji nie miał prawa nakazać witrynie zawieszenia działalności - nie miał bowiem odpowiedniej jurysdykcji (w pozwie złożonym przez bank nie przedstawiono dowodów, że siedziba strony znajduje się w USA).

Warto wspomnieć, że, mimo niekorzystnego wyroku, przez ostatnie dwa tygodnie nie było większych problemów z dostępem do Wikileaks.org - po zamknięciu amerykańskiej wersji witryny wciąż działały inne (m.in. niemiecka i belgijska), pojawiły się też kopie wersji anglojęzycznej.