Pomóż ofiarom Katriny - i zapłać oszustom

Amerykańskie Federalne Biuro Śledcze ostrzega, że spośród 4 tysięcy internetowych stron na rzecz pomocy ofiarom huraganu Katrina, wiele mogło zostać założonych przez cyberoszustów - a na pewno 60 % z nich nie znajduje się na serwerach w Stanach Zjednoczonych. Według FBI może to być wskazówka, czy intencje właścicieli strony są uczciwe.

FBI zaleca ostrożność w ofiarowywaniu datków za pośrednictwem stron WWW - niektóre z nich mogą podawać się m.in. za organizacje charytatywne (np. Czerwony Krzyż). To, iż dana witryna została założona poza terytorium USA nie musi co prawda oznaczać, ze jej autorzy to przestępcy liczący na łatwy zysk kosztem poszkodowanych, ale może to być wystarczający powód, aby wzmóc czujność - tak twierdzą przedstawiciele Biura.

Amerykański prokurator generalny, Alberto Gonzales, poinformował, że część "fałszywych" stron zbierających pomoc dla mieszkańców południowych stanów USA została już zamknięta, nie sprecyzował jednak ich liczby, jak również nie podał, ile w tych sprawach wszczęto śledztw.

Przedstawicielka Czerwonego Krzyża, Mary Elcano, powiedziała zaś, iż organizacja ta wynajęła firmę specjalizującą się z bezpieczeństwie systemów komputerowych, której zadaniem będzie śledzenie w Internecie śladów phishingu związanych z pomocą ofiarom Katriny, m.in. wiadomości email, namawiających ludzi np. do podawania numerów kart kredytowych i danych osobowych na stronach przypominających strony Czerwonego Krzyża.