Polskie serwisy społecznościowe pod lupą - relacja z konferencji CommunityStandard 2008

  • Artur Małek,
  • Bożena Jaskowska,

Jak społeczność budować i o nią dbać?

Problematyka budowania i utrzymywania społeczności poruszana była w wielu prezentacjach. Społeczności nie są wynalazkiem internetu, społeczność nie bierze się z technologii tylko z konkretnej ludzkiej potrzeby - mówił Jarosław Śliżewski (Wyborcza.pl) opisując przenikanie się offlinowych i onlinowych relacji uczestników community (na przykładzie społecznych akcji inicjowanych przez dziennikarzy Gazety Wyborczej). Warunkiem sukcesu w tym obszarze jest jednak przestrzeganie kilku zasad: autentyczna potrzeba zrobienia czegoś pożytecznego, udział medium jako uczestnika społeczności, jawność celów oraz prawdziwa pasja.

Media w społecznościach czy społeczność w mediach? ... Jarosław Śliżewski

Artur Gortych (Artegence), którego agencja buduje społeczności od 1995 r. mówił o budowaniu społeczności skupionych wokół marki. Uczestnictwo w takim produktowym serwisie - wg Gortycha - zaspokaja niezwykle ważne potrzeby jednostki: psychologiczne (potrzeba akceptacji i przynależności) oraz społeczne (zabawy, ekspresji i rywalizacji). Skupiona wokół marki społeczność to dla firmy niezaprzeczalne profity: oprócz zwiększania sprzedaży to również redukcja kosztów, budowanie image marki i wartości dodanej, lojalizacja użytkowników i budowanie z nimi relacji, a także dialog z konsumentem. Świecimy przykładem - chwalił się Gortych przywołując coraz to nowe casy: Filmweb, Dom Sunsilk, PlayMobile, Xyber Mech czy Alior Bank.

O społecznosciach dla profesjonalistów mówił Arvind Juneja, community manager, GoldenLine.pl

O budowaniu specyficznej - bo nie anonimowej - społeczności opowiadał Arvind Juneja (GoldenLine.pl). Prelegent przedstawił alegorię internetu, jako świata, w którym wszyscy chodzą w maskach, nikt tak naprawdę nie wie kto jest kim. Wielu użytkowników nie rozumie, że Goldenline.pl jest miejscem w którym należy zdjąć maskę. Dlatego największe problemy serwisów dla społeczności biznesowych to: "brak" anonimowości, cienka granica między światem wirtualnym a rzeczywistym oraz niechęć bycia znalezionym przez innych ("Google mnie widzi! Aaaa!!").

O fenomenie społeczności ludzi Bardzo Lubiących Informować Przyjaciół jak zawsze z pasją i humorem opowiadał Marcin Jagodziński (Gadu Gadu). Prelegent udowodniał że mikrobloging jest zajęciem jak najbardziej makro, okazało się, że popularnym nawet wśród znaczących nazwisk polskiej branży internetowej. Największą barierą w rozwoju tego typu mikrospołeczności jest mentalność i (często błędne) przekonanie użytkowników, że tak naprawdę to przecież "oni nic nie robią" - o czym więc mogliby blipować i to w zaledwie 160 znakach? A jednak. Blip wciąga i uzależnia, wg Jagodzińskiego jest trzecim (po Twitterze i wessanym przez Google Jaiku) mikroblogowym serwisem na świecie. A wciąż wprowadzane są nowe funkcjonalności...

Nie zawsze trzeba jednak "budować" społeczność. My nie tworzyliśmy naszej społeczności. Powstała jeszcze zanim powstał bank - wymownie podkreślił Tomasz Lipiński (mbank.pl) wspominając uruchomienie pierwszego internetowego banku w Polsce. Bez uczestników community dostarczających pomysły, porady, bez społeczności udzielającej się na mforum dyskusyjnym oraz bezinteresownie zasiadającej w mRadzie, mbank nie osiągnąłby sukcesu. Nie da się jednak posiadać społeczności bez osobistego poświęcenia i zaangażowania pracowników - podsumował T. Lipiński.



Podobny sukces (dzięki uczestnikom społeczności) odniósł serwis typu social lending Kokos.pl. Jesteśmy dłutem, a społeczność to Michal Anioł - filozoficznie stwierdził Sebastian Ptak (Kokos.pl) podkreślając, że ok. 95% funkcjonalności wprowadzonych do serwisu powstało dzięki sugestiom jego użytkowników. Społeczność sprawiła, że suma pożyczek udzielonych za pośrednictwem Kokos.pl wynosi już ponad 3,5 mln zł.

Pożyczki sąsiedzkie XXI wieku Sebastian Ptak

Wg Sebastiana Ptaka wartość pożyczek udzielonych przez wszystkie trzy serwisy social lendingowe w Polsce (kokos.pl, monetto.pl oraz finansowo.pl) wyniosła już 10 mln zł. Oczywiście ten sektor wciąż stawia pierwsze, niepewne kroki, a ludzie są bardzo nieufni. Najmniejsza wpadka jednego z graczy, zniechęci klientów, co przełożyć się może na porażkę całej branży. - przestrzegał prelegent.

Na jak wiele można pozwolić ludziom i czy spełniać wszystkie "zachcianki" w imię przywiązania usera do społeczności? Na te pytanie odpowiadał w swojej prezentacji Michał Olszewski (Gazeta.pl) na co dzień opiekujący się serwisem blogowym Blox.pl. Przeważająca większość osób zgłaszających pretensje odnośnie działania serwisu to wg M. Olszewskiego tzw. no-liferzy - osoby spędzające większość czasu na ulubionym serwisie i nie mający czasu na życie prywatne. To oni w większości przypadków wnoszą pretensje odnośnie usability i kwestii technicznych, czyli w sprawach o których nie mają pojęcia. Gdyby je mieli to byśmy ich zatrudnili - powiedział z przekąsem M. Olszewski. Prelegent nie zgodził sie ze stwierdzeniem zaprezentowanym przez przedstawiciela Kokos.pl, że należy wprowadzać wszystkie funkcjonalności, o które proszą użytkownicy. Twórcy serwisu, już w dniu jego startu powinni mieć plan rozwoju funkcjonalności strony. Użytkownikowi należy odpowiadać jedynie w określonych przypadkach, np. gdy pyta o to jak założyć konto, nie wie jak działa określona funkcjonalność, albo gdy informuje o znalezionym w serwisie błędzie - przedstawił swe stanowisko Olszewski.

Związany z Onetem od 2000 r. Marek Soból opowiadał jak radzić sobie m. in. z "trolami" i jak uchronić forum przed spamem. Z zachowaniami patologicznymi w sieci walczy się, ponieważ wymaga tego prawo i względy bezpieczeństwa. Ważne jest także to, że niewłaściwie zachowanie "psuje" społeczność, jak również i wizerunek wydawcy w oczach reklamodawców.

Jak radzić sobie z: trolami, flame wars, spamem, reklamą, konfliktem pokoleń w społecznościach, czyli starsi stażem kontra nowi (dzieci neo) Marek Soból

Natura ludzka, ludzki mózg, nasze instynkty i potrzeby nie zmieniają się gdy wchodzimy do internetu - mówił Marek Soból przekonując, że nie należy uciekać się do metod policyjnych obchodząc się z użytkownikiem. Jednym z ulubionych rozwiązań Marka Sobóla jest ranking wieloczynnikowy, który ocenia działalność uczestnika społeczności i wystawia mu widoczna dla innych ocenę.