Olimpijskie marzenia

W 2008 roku Igrzyska Olimpijskie w Pekinie mogą stworzyć pierwszą prawdziwą narodową platformę dla amerykańskich firm, które będą chciały przekazać informacje marketingowe całym Chinom.

Trudno przecenić wagę, jaką przykłada chiński rząd do tych igrzysk. Politycy postrzegają olimpiadę w Pekinie jako prezentację nowych, kwitnących gospodarczo Chin i budują na cele igrzysk 37 stadionów i hal sportowych, niemal 300 km sieci metra, 640 km autostrad w Pekinie i okolicach. Kolejny wiele mówiący przykład na to, jak poważnie traktowana jest organizacja igrzysk: rząd efektywnie stosuje sankcje wobec podrabiania symboli olimpijskich.

Rządzący Chinami postrzegają olimpiadę - i w ogóle sport - jako zdrowy i apolityczny sposób na okazanie przez obywateli entuzjazmu. Wszystkie wysiłki marketingowe promujące to uczucie mogą liczyć na przychylność rządu. "To jedna z barier, które zostały obalone" - mówi John Rowady, prezes Revolution, firmy zajmującej się marketingiem sportowym z aliansem strategicznym w Chinach. "Obrazy sportowe, atleci i imprezy sportowe to podmioty, w które rząd pozwoli firmom inwestować".

Jeśli powiązać to z głębokim poczuciem narodowej dumy charakteryzującym Chińczyków, łatwo można odgadnąć, czemu firmy oczekują dużej i oddanej publiczności podczas tych igrzysk. Przy okazji będzie to publiczność dla wszystkich informacji marketingowych przekazywanych przez te firmy.