Microsoft Update - nowa era "łatania"?

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Microsoft oficjalnie uruchomił usługę Microsoft Update oraz narzędzie o nazwie Windows Server Update Services. Obie nowości służą do uaktualniania produktów koncernu - MU przeznaczona jest dla użytkowników indywidualnych, zaś WSUS - dla administratorów, których zadaniem jest instalowanie patchy i dodatków na wielu maszynach. Mechanizm MU pobiera uaktualnienia dla wszystkich produktów koncernu, a nie tylko - jak to było dotychczas - tylko dla systemu Windows. "Udostępnienie Microsoft Update nie rozwiązuje podstawowego problemu Microsoftu - który polega na tym, ze oprogramowanie firmy nie jest odpowiednio bezpieczne. MU jedynie usprawnia 'łatanie' dziur.", uważa Mirosław Maj, przedstawiciel CERT Polska.

Microsoft Update - nowa era "łatania"?
Warto przypomnieć, iż udostępnienie nowych usług były już wielokrotnie przekładane - pierwotnie zakładano, że zostaną one zaprezentowane już latem ubiegłego roku. Microsoft tłumaczył opóźnienie koniecznością skupienia się na tworzeniu Service Packa 2 dla systemu Windows XP.

Przedstawiciele koncernu zapowiedzieli również na połowę lipca premierę dwóch kolejnych nowości - drugiej wersji aplikacji Microsoft Baseline Security Analyzer (służącej do wyszukiwania luk w produktach koncernu) oraz narzędzia o nazwie Systems Management Server 2003 Inventory Tool.

Jak tłumaczy Gordon Mangione z Microsoftu, narzędzia te zapewnią wszystkim użytkownikom (zarówno indywidualnym, jak i korporacyjnym) możliwość wygodnego, kompleksowego pobierania i instalowania wszelkich uaktualnień dla produktów koncernu. "Klienci chcieli, byśmy udostępnili im narzędzia, które zminimalizują czas i koszt uaktualniania oprogramowania. Nowe produkty powinny zaspokoić te potrzeby" - powiedział Mangione.

Komentuje Michał Jarski z firmy Internet Security Systems:

Udostępnienie Microsoft Update to dobra decyzja - przede wszystkim dlatego, że mechanizm ten usuwa pewną poważną słabość Windows Update. Polegała ona na tym, że użytkownik, który skorzystał z WU i zainstalował wszystkie dostępne za jego pośrednictwem uaktualnienia, mógł odnieść wrażenie, że jego komputer jest już w pełni bezpieczny. Nie informowano go, że 'załatania' mogą wymagać również luki w zabezpieczeniach innych produktów Microsoftu - np. Word, czy PowerPoint. Dlatego decyzji o usprawnieniu i rozszerzeniu procesu aktualizacji mogę tylko przyklasnąć.

Trochę obawiam się za to ewentualnych problemów z kompatybilnością poszczególnych aplikacji - nie raz zdarzało się przecież, że jakieś uaktualnienie dla Windows powodowało poważne problemy z MS Office lub odwrotnie. Teraz, gdy takich potencjalnie problematycznych uaktualnień będzie więcej, automatycznie może wzrosnąć liczba najróżniejszych konfliktów. Pozostaje jednak mieć nadzieję, że Microsoft odpowiednio się przed tym zabezpieczył.

Aktualizacja: 09 czerwca 2005 08:58

Tekst został uzupełniony o komentarz Bartłomieja Danka, rzecznika prasowego polskiego oddziału koncernu Microsoft.