Microsoft: Firefox nie stanowi zagrożenia dla IE

Zaledwie kilka dni po oficjalnej premierze długo oczekiwanej, wersji finalnej przeglądarki internetowej Firefox 1.0, przedstawiciele Microsoftu bronią Internet Explorera. Według nich, nie jest on bardziej dziurawy, niż produkty konkurencji i zawiera wszystkie niezbędne funkcje.

Podczas spotkania specjalistów zajmujących się bezpieczeństwem, które odbyło się w Sydney, Ben English, security and management product manager z Microsoftu powiedział, że przeglądarka Internet Explorer przechodzi rygorystyczne przeglądu kodu i nie jest wcale bardziej dziurawa, niż produkty konkurencji. Ze względu na wszechobecność tej przeglądarki, o wiele częściej się o niej słyszy, lecz nie oznacza to wcale, że jest ona mniej bezpieczna, niż pozostałe.

Opinię tę potwierdził Steve Vamos, szef australijskiego oddziału koncernu podkreślając ponadto, iż nie wierzy by obecny udział Internet Explorera w rynku przeglądarek internetowych był w jakikolwiek sposób zagrożony debiutem finalnej wersji Firefoxa 1.0 ze stajni Mozilla Foundation. Vamos, który przyznał, że nigdy nie korzystał z Firefoxa naciska natomiast na zintensyfikowaną edukację użytkowników w zakresie opcji oferowanych przez Internet Explorera. A jeśli użytkownikom konkretnego produktu brakuje jakichkolwiek funkcji, powinni o tym informować koncern, który może na ich sygnały szybko zareagować.

Przykładowo, według Bena Englisha, znana z Firefoxa opcja przeglądania kilku stron internetowych w jednym oknie (tabbed browsing) nie jest tak naprawdę istotna dla użytkowników IE.

Obecny na spotkaniu Ross Fowler, prezes australijskiego oddziału Cisco Systems potwierdził użytkowanie Internet Explorera w środowisku firmowym, jednak wyłącznie z zainstalowaną aplikacją monitorującą Secure Agent, autorskim narzędziem Cisco.

Tymczasem, jak mówi Mitchell Baker, szef Mozilla Foundation, od momentu udostępnienia finalnej wersji przeglądarki internetowej Firefox 1.0 (9 listopada), pobrało ją już ponad 2,5 miliona użytkowników.