Marek Borzestowski współzałożycielem polskiego Groupona

  • Artur Małek,

Pod nazwą Gruper.pl wystartował polski odpowiednik serwisu Groupon.com. Jednym z inwestorów jest Marek Borzestowski, założyciel i były prezes Wirtualnej Polski. Uruchomienie serwisu pochłonęło 1 mln zł.

Zakupy grupowe to ostatnio bardzo popularny trend w amerykańskim e-commerce. Najprężniejszym tego typu serwisem jest założony w Chicago start-up - Groupon.com. O potencjale tego młodego biznesu niech świadczy fakt, że wycena Groupon.com wzrosła w ciągu ok. 4 miesięcy z 250 milionów do 1,2 miliarda dol.

Zasada serwisu jest prosta. Za pomocą Groupona można zakupić produkty i usługi firm lokalnych z dużym upustem cenowym. Dzięki temu internauta dostaje propozycję wizyty np. w restauracji, pubie, salonie kosmetycznym, kinie, SPA czy szkole językowej. Warunkiem dojścia oferty do skutku jest osiągnięcie odpowiedniej liczby sprzedanych usług (np. 20, 50, 100, 200 w zależności od ustaleń serwisu z usługodawcą).

Oddaje to inicjatywę w ręce użytkowników, którzy rozsyłają linki z ofertą do swoich znajomych przez Facebook czy Twitter, żeby zdobyć wymaganą liczbę zamówień i kupić produkt po niższej cenie.

Inne serwisy wykorzystujące zakupy w "czasie rzeczywistym" (jak bywają inaczej określane zakupy grupowe) to yipit.com i scoopst.com.

Na tej samej zasadzie działa polski Gruper.pl. Założycielami serwisu są Marek Borzestowski (założyciel Wirtualnej Polski), Tomasz Dalach (właściciel Ocean Capital Management), Piotr Majcherkiewicz (prezes giełdowej Woli Info) oraz Anna Mikołajczyk. Zainwestowali w projekt ok. 1 mln zł. - Według ostrożnych szacunków, liczymy na osiągnięcie na koniec 2011 roku obrotu na poziomie 16 mln zł - zapowiada Tomasz Dalach, prezes Gruper.pl. Jednocześnie już w przyszłym roku przekroczony ma być próg rentowności.



Także w przyszłym roku serwis ma być odwiedzany przez 3-4 mln użytkowników miesięcznie.

"Wiemy, że konkurencja może być wkrótce duża, jednak liczymy na przewagę, jaką daje bycie pierwszym" - podkreśla Tomasz Dalach. - Również dla usługodawców jest to świetne narzędzie zapewniające pozyskiwanie nowych klientów oraz zwiększenie sprzedaży bez ponoszenia żadnych dodatkowych kosztów, ani ryzyka finansowego. Dzięki zamieszczeniu oferty na Gruper.pl można tylko zyskać - dodaje. Nie wiadomo, jaki procent od sprzedanych produktów będzie pobierał Gruper.pl - marża u jego zagranicznego protoplasty, Grupona, wynosi kilkadziesiąt procent. Jak uważa Tomasz Dalach, usługodawcę powinien przekonać brak ryzyka, gdyż w przypadku, gdy produkty nie zostaną sprzedane, nie ponosi on żadnych kosztów - "Wszystko zależy od tego, czy my wykonamy dobrze swoją robotę" - mówi.

To usługodawcy zgłaszają się do Gruper.pl, ale to serwis decyduje, kto będzie mógł wystawić swoją ofertę. Ważne jest oczywiście to, na jaką obniżkę ceny zgodzi się dana firma.