Małe i średnie nie dla każdego
- Łukasz Dec,
- 12.06.2001
Drobny przedsiębiorca dokładnie ogląda każde 100 zł. Jeżeli ma je wydać na cokolwiek, to musi wiedzieć, że będzie miał z tego pożytek - mówi prezes firmy Getin Piotr Czarnecki w rozmowie z Łukaszem Decem.
Drobny przedsiębiorca dokładnie ogląda każde 100 zł. Jeżeli ma je wydać na cokolwiek, to musi wiedzieć, że będzie miał z tego pożytek - mówi prezes firmy Getin Piotr Czarnecki w rozmowie z Łukaszem Decem.
Co to jest "Centrum e-biznesu dla małych i średnich przedsiębiorstw"? Jaką rolę Getin zamierza pełnić? Tylko rynku B2B?
Jak Pana klienci reagują na pomysły internetowe?
Powoli dociera przekonanie, że nasza oferta może przynieść im spore korzyści. Jednak z tą prawdą trzeba trafiać do nich bezpośrednio.
To paradoksalne, że firma Getin, oferująca nowoczesne technologie, musi trafiać do klientów poprzez sprzedaż bezpośrednią.
Ale taka jest specyfika rynku, na którym działamy. Tkwi w tym jednak także nasza przewaga konkurencyjna. Korzystamy z sieci dystrybucyjnej Europejskiego Funduszu Leasingowego (EFL) - naszego współwłaściciela. To 35 oddziałów i ponad 200 etatowych pracowników, którzy co dzień współpracują z tysiącami przedsiębiorstw w całej Polsce.
Poza tym budujemy własną sieć współpracowników. Uruchomiliśmy program, który umożliwia firmom zewnętrznym, studentom, bezrobotnym sprzedaż naszych usług. Chodzi nam zresztą nie tylko o sprzedaż, pomagamy również wdrażać rozwiązania internetowe, edukując przy okazji naszych klientów.
Czy prowadzicie programy edukacyjne we właściwym tego słowa znaczeniu? Konkurencja podejmuje takie akcje.
Edukacja jest potrzebna, trudność jednak tkwi w tym, że mały i średni przedsiębiorca po prostu nie ma na nią czasu. Można go edukować skutecznie tylko w jeden sposób: poprzez biznes, pokazywanie konkretnych korzyści dla jego firmy. Trudno oczekiwać, by przeczytał książkę albo spędził pół dnia na szkoleniu - to raczej próżny trud. Co więcej, statystycznie 58% MŚP nie używa komputera w codziennej pracy. Istnieje silna bariera mentalna, bariera przyzwyczajenia naszych klientów. Zresztą kto miał nauczyć 40-letniego przedsiębiorcę w Polsce obsługi komputera? Na pewno nie szkoła i państwo, które potrafi tylko eksploatować go podatkami.