Google rozmywa twarze
-
- Daniel Cieślak,
- 04.07.2008, godz. 09:01
Koncern Google zdecydował się na wykorzystanie we francuskiej wersji serwisu StreetView specjalnego systemu, automatycznie rozmywającego twarze osób, które znajdą się na zdjęciach francuskich ulic wykorzystanych na stronie. Firma chce w ten sposób zadbać o prywatność przypadkowo sfotografowanych przechodniów.
StreetView jest rozszerzeniem serwisu Google Maps - dzięki niemu możliwe jest nie tylko przeglądanie map danej lokalizacji, ale także obejrzenie szczegółowych zdjęć danej ulicy. Google właśnie uruchomił francuską wersję tej usługi - pokrywa ona co prawda tylko niewielki fragment Francji, ale za to bardzo szczególny - trasę słynnego Tour de France.
W USA zasięg StreetView pokrywa wiele dużych miast - jednak wraz z uruchomieniem serwisu pojawiły się głosy krytyki. Na zdjęciach ulic wykonanych przez Google uwieczniono również przechodniów - problem w tym, że nie wszystkim się to podobało. W USA koncern rozwiązał ten problem poprzez umożliwienie użytkownikom zgłaszania przypadków niepożądanego uwiecznienia (po zweryfikowaniu zgłoszenia fotografie były modyfikowane lub usuwane).
W Europie jest jednak inaczej - tutaj Google musi zadbać o prywatność użytkowników zanim opublikuje zdjęcia. Dlatego też firma zdecydowała się na wdrożenie w StreetView systemu, który sam wykrywa twarze, a następnie automatycznie je rozmywa. Oczywiście, jeśli mimo to na jakimś zdjęciu pozostanie twarz, a jej właściciel nie będzie sobie życzył opublikowania jego zdjęcia w Internecie, możliwe jest zgłoszenie tego do Google.
Amerykański koncern przedstawił zasady funkcjonowania usługi francuskiej Narodowej Komisji Przetwarzania Danych Osobowych (CNIL) - jej przedstawiciele z zadowoleniem przyjęli zmiany wprowadzone przez Google do StreetView, aczkolwiek zastrzegli, że system nie działa perfekcyjnie. Problemem są twarze sfotografowane z profilu (nie zawsze są wykrywane) oraz tablice rejestracyjne przejeżdżających samochodów (które nie są rozmywane - a zdaniem CNIL powinny).