Google, Apple i Intel stworzyli kartel - zmowa skończy się w sądzie
-
- Michał Berezowski,
- 06.05.2011, godz. 17:24
Bardzo znane firmy przemysłu technologicznego i filmowego już wkrótce staną przed sądem. Za co? Korporacje zmówiły się aby ograniczać wysokość pensji swoich pracowników i możliwość zmiany miejsca pracy.


Polecamy:
Zobacz też:
Hariharan nie kończy jednak na oskarżeniu tych dwóch firm i wskazuje, że Steve Jobs zrobił dokładnie to samo w Apple, wchodząc w zmowę z Adobe, Google i wcześniej wspomnianym studiem Pixar. Według byłego pracownika Lucasfilm, korporacje miały wymieniać się listami pracowników, którym nie będą składać ofert.
Podobny kartel miał stworzyć Google wespół z Intelem. Hariharan wskazuje na oczywiste powiązania: Steve Jobs zasiadał na fotelu prezesa Apple i Pixar, z kolei mostem pomiędzy Apple i Google byli Arthur Levinson i Eric Shmidt.
Co ciekawe, Departament Sprawiedliwości USA wszczął śledztwo, w którym wszyscy powyżej wymienieni (oprócz Lucasfilmu) zostali oskarżeni o stworzenie kartelu ograniczającego konkurencję na rynku pracy. Ostatecznie sprawa zakończyła się ugodą, a giganci obiecali, że zaprzestaną tworzenia "list najważniejszych pracowników".
W nowej sprawie oskarżycielem jest jedynie Hariharan, jednak złożył pozew zbiorowy, do którego może dołączyć każdy, kto pracował w wymienionych firmach w latach 2005-2010.
"Wszyscy w Lucasfilm wkładaliśmy całą swoją wiedzę, talent i kreatywność w rozwój firmy. W tym czasie zarząd nawiązywał kontakty z największymi firmami technologicznymi, które miały na celu zabicie konkurencji na rynku i obniżenie naszych wynagrodzeń" - powiedział Siddharth Hariharan.
Reprezentująca go firma prawnicza oszacowała, że straty najzdolniejszych pracowników z tytułu zmowy, mogły wynieść nawet 15% ich wynagrodzenia.