DDoS na Wikileaks, świat na beczce prochu

W niedzielny wieczór, Wikileaks miało opublikować tajne akta, o których od tygodnia mówi się na całym świecie. Strona ruszyła dopiero dziś w związku z atakiem DDoS. Ciekawe dokumenty pojawiły się też w poniedziałkowych wydaniach "El Pais", "Le Monde", "Spiegel", "Guardian" i "New York Times".

Najnowszy przeciek serwisu to tajne depesze z ambasad USA na temat innych państw. Wśród ujawnionych już materiałów, można m.in. przeczytać, że Władymir Putin to "samiec alfa", Angela Merkel jest teflonowa, a Miedwiediew "nijaki i niezdecydowany".

Oczywiście, to tylko wierzchołek góry lodowej. Notatki ujawniają rozmowy USA i Arabii Saudyjskiej, gdzie prezydent Iranu przyrównany jest do A. Hitlera oraz notka Hilary Clinton, która mówi o Chinach: Jak można wyłożyć kawę na ławę w rozmowie z własnym bankierem?

Cyberwojna w pełni...

Po ostrzeżeniach dyplomacji USA na temat opublikowanych raportów, wiele mówiło się o Wikileaks. Niektórzy sądzili nawet, że niedziałająca strona ma związek z dużą liczbą wejść użytkowników.

Jak się okazało, za atakiem stali jednak hakerzy, a wśród nich m.in. th3j35t3r, które opisał swoje działania na blogu.

W twitterowym wpisie, Wikileaks oświadczyło, że dane i tak zostaną opublikowane na łamach międzynarodowej prasy: El Pais, Le Monde, Spiegel, Guardian i NYT.

Ostrzeżenie dla Polski

Polska jest jednym z państw, które rząd USA prosił o spokój w związku z publikacją dokumentów. Z naszego kraju pochodziło 970 tajnych depesz. 565 określono jako "poufne", 30 to materiały "tajne", a 204 tylko do "użytku wewnętrznego".

Dostęp do tajnych informacji można uzyskać wchodząc na stronę Wikileaks. Od rana działa już sprawnie. Nowości w sprawie raportu śledzić można w twitterowym profilu serwisu.