Australia: kopiowanie na własny użytek będzie dozwolone?

Specjalna komisja parlamentarna w Australii, wystąpiła z wnioskiem o dopuszczenie zgodnego z prawem kopiowania zakupionych płyt CD z muzyką na własne potrzeby. Z podobnego przywileju korzystają już od jakiegoś czasu Kanadyjczycy.

Zmiany w prawie autorskim zaproponował Phil Tripp, jeden z analityków wchodzący w skład komisji. Wcześniej z podobną propozycją, zakładającą dopuszczenie kopiowania na własny użytek, wystąpił on już do Australijskiego Stowarzyszenia Przemysłu Muzycznego (ARIA). W ramach przedstawionego wniosku znalazła się między innymi wzmianka o obłożeniu dodatkowym podatkiem nośników wykorzystywanych do dokonywania kopii oraz odtwarzaczy muzycznych. Podatek ten miałby stanowić dodatkowy zysk dla wytwórni oraz artystów i rekompensować im ewentualne straty. Tripp przyznaje jednak, iż pomysł podatku niekoniecznie musi być zaczerpnięty z modelu kanadyjskiego.

Ze strony ARIA wniosek natrafił jednak na sprzeciw. Przedstawiciele stowarzyszenia sprzeciwili się dokonywaniu zmian w obecnie obowiązującym prawie autorskim podkreślając jednocześnie, iż widzą inne sposoby rozwiązania tej sytuacji, nie wliczając w to nakładania podatku na nośniki. Tripp podejrzewa, iż powodem odmowy zmian jest duża część zysków wytwórni pochodząca ze składanek. Jego zdaniem dopuszczenie legalnego kopiowania na własny użytek, doprowadzić może do znacznego uszczuplenia zasobów finansowych z tytułu sprzedaży kompilacji.

Pojawił się również trzeci głos w dyskusji - Australijskie Stowarzyszenie Konsumentów. Co prawda jego przedstawiciele popierają starania Phila Tripetta, jednak zwracają uwagę na fakt, iż kwestia obłożenia podatkiem nośników powinna być nadzwyczaj dobrze zorganizowana. Po pierwsze należy zadbać o to, by podatek nie był odczuwalny w cenie płyty. Problem pojawia się również w przypadku zakupu krążków, których przeznaczenie odbiegać będzie od kopiowania muzyki.