redAd: reklamy ze stat24 nie będą wchodzić w drogę sieciom reklamowym

Sieć reklamy Ad.net rozesłała do zrzeszonych w niej serwisów, informację o tym, że niezgodne z umową jest używanie przez nie statystyk stat24. Aplikacja stat24 pozwala bowiem emitować na tych serwisach reklamy, należące do branżowego rywala - sieci redAD. "Pojawienie się nowego gracza na rynku zawsze wzbudza dużo emocji wśród konkurencji, szkoda że czasem przeważają nad merytoryką - komentuje zaistniałą sytuację Żaneta Tarnowska - Jasińska, dyrektor zarządzająca stat24. Jak sie dowiedzieliśmy, reklamy pochodzące od redAD nie bedą kolidowały z tymi, które emitują sieci reklamowe mające wyłączność emisji na określonych serwisach.

O redAd pierwszy raz zrobiło się głośno, gdy sieć postanowiła pod koniec października ujawnić zasięg swoich serwisów. Z rozesłanych przez nią informacji prasowych, wynikało, że docierają one miesięcznie do 11 mln internautów, co stanowi 71% wszystkich polskich użytkowników internetu. Taki wynik stawiał sieć na trzeciej pozycji pod względem zasięgu za Adnetem, ARBOnetwork, a przed IDMnet.

Tak wielki zasięg miały dawać sieci witryny Poszkole.pl, Osemka.pl, Gery.pl, Frazpc.pl oraz wszystkie serwisy, które korzystały z bezpłatnych statystyk stat24 (wg informacji znajdujących się na stronie stat24.pl, z aplikacji korzystają m.in wchodzące w skład sieci IDM Dobreprogramy.pl, czy znajdujący się w ARBOnetwork wortal dlastudenta.pl).

Ad.net informuje wydawców

Dodanie do ogólnego zasięgu nowej sieci również witryn korzystających ze stat24, możliwe było dzięki przejęciu stat24 przez Redefine (właściciela redAd). Wcześniej stat24 należał do firmy badawczej Gemius, a deklaracja stat24 pozwalała na wyświetlanie jedynie reklam charytatywnych oraz ankiet badawczych.

Pojawiły się jednak głosy, że użytkownikom stat24 nie powiedziano o tym, że ich witryny zostały włączone w skład sieci redAd. Zaprzecza temu redAd. - "Serwisy korzystające z bezpłatnych statystyk stat24 zostały poinformowane o tym, że będą emitowane reklamy komercyjne na ich zasięgu, oraz że będą z tego faktu czerpać korzyści finansowe." - tłumaczy Żaneta Tarnowska-Jasińska, dyrektor zarządzającą stat24 - "Dodatkowo, zapis w regulaminie umożliwiającym emisję reklam na witrynach korzystających z bezpłatnych statystyk stat24 funkcjonuje już od marca tego roku, po prostu nie korzystaliśmy wcześniej z tej możliwości."

W zeszłym tygodniu niektóre media podały, że konkurencyjna sieć Ad.net wysłała do swoich wydawców wiadomość, w której sugeruje właścicielom serwisów zrezygnowanie z usług stat24. Motywowano to tym, że na stronach korzystającym z tej aplikacji jednocześnie miały pojawiać się podobne lub identyczne reklamy tej samej firmy lub marki, ponieważ reklamy emitowane przez stat24 mogą pokrywać się z przekazami nadawanymi przez sieci reklamowe mające wyłączność na obsługę reklamową tych stron.

Jak się jednak dowiedzieliśmy od Ad.netu, nie chodziło o zachęcanie ani o nakazywanie witrynom zdjęcia kodów stat24. "Email miał raczej charakter informacyjno-edukacyjny" - tłumaczy Adam Siedlecki, kierownik działu zakupu w Ad.net. - Wedle naszych umów z witrynami mamy w większości przypadków wyłączność na emisję m.in. reklam typu top layer, brandmark i pop-up. Nie namawiamy do rezygnacji z aplikacji mierzącej statystyki, informujemy jedynie, że przy obecnych regulaminie, pozwalającym stat24 emitować reklamy na tych serwisach, jest to niezgodne z naszymi umowami."

Rezygnacja ze statystyk stat24 nie jest dla wydawców sieci Ad.net obligatoryjna. - "Wydawcy mają jednak jasno sprecyzowane warunki współpracy z siecią Ad.Net. Sądzę, że tak jak my, zależy im na wysokich standardach tej współpracy."

Odezwa Ad.netu do właścicieli serwisów nie zmniejszy jednak znacznie zasięgu sieci redAd. Jak dowiedział się Internet Standard, redAd nie zamierza emitować reklam przez system stat24 na serwisach zrzeszonych w sieciach reklamowych. - "Po kilku dniach próbnych emisji reklam zauważyliśmy potencjalne niebezpieczeństwo pokrywania się reklam w przypadku witryn zrzeszonych w sieciach reklamowych i postanowiliśmy nie emitować na nich naszych kampanii. Serwisy te stanowią jedynie 0.98% procenta naszego zasięgu, więc nie jest to dla nas ani dla naszych klientów znacząca strata" - mówi Żaneta Tarnowska-Jasińska - Szanujemy ustalenia sieci z wydawcami o wyłączności, a tym bardziej interesy witryn korzystające z naszego programu partnerskiego i dlatego zdecydowaliśmy się na ten ruch. Obawy sieci reklamowych są zatem bezzasadne."

Czy to się opłaca?

Jak głosi pkt 11 rozdziału III Regulaminu Stat24, Kampanie reklamowe prowadzone będą z wykorzystaniem dostępnych technik emisji kreacji reklamowych, z częstotliwością nie większą niż dwa razy na dobę dla jednego odwiedzającego obsługiwaną witrynę. Podstawowe formaty, które znajują się w ofercie redAd, to toplayer, brandmark oraz scroller. Według Adama Siedleckiego z Ad.netu, wyświetlanie dwóch reklam top layer jest niekorzystne zarówno dla klientów (którzy mogą zrezygnować z kupowania kampanii w Ad.Net) jak i wydawców (może to spowodować odpływ użytkowników z serwisów). "Ponadto jest to niezgodne ze standardami wyznaczonymi przez IAB Polska" - mówi Siedlecki.

Inny pogląd przedstawia Żaneta Tarnowska-Jasińska z redAd, która uważa że, emisja na poziomie dwóch reklam dziennie jest bardzo mało inwazyjna - "Proponujemy witrynom atrakcyjne rozwiązanie - dostają bezpłatnie narzędzia i jeszcze mogą czerpać ze współpracy z nami korzyści finansowe. Witryny widzą w tym dla siebie dodatkową szansę i chcemy razem z nimi działać na wspólną korzyść."