Miliony za 46 tysięcy?

Konieczność dostosowania umowy spółki QXL Poland do przepisów prawa handlowego stała się okazją do bezprawnego przejęcia kontroli nad serwisem Allegro.pl przez "tajemniczego inwestora" - twierdzi zarząd brytyjskiej firmy QXL Ricardo PLC.

Poznańska spółka QXL Poland, od 2000 r. zarządzająca najpopularniejszym polskim serwisem aukcyjnym, była w 100 proc. własnością QXL Ricardo PLC. Teraz do londyńskiej firmy giełdowej należy zaledwie 8% udziałów w spółce. Dlaczego tak się stało? Czy Brytyjczycy postanowili wycofać się z Polski, oceniając nasz rynek jako mało perspektywiczny?

Pełnomocnik to załatwi

Pod koniec ubiegłego roku QXL Poland działająca jako spółka z ograniczoną odpowiedzialnością dokonała podwyższenia kapitału zakładowego z 4 tys. do 50 tys. złotych. Chodziło o dostosowanie do obowiązujących w Polsce nowych regulacji prawnych. Radca prawny poznańskiej spółki faktycznie uzyskał pełnomocnictwo do tych działań od zarządu QXL Ricardo. Dokument rzeczywiście podpisał w Poznaniu, w imieniu QXL Ricardo plc - Robert Dighero, dyrektor finansowy brytyjskiej spółki. Z treści pełnomocnictwa przygotowanego w języku polskim przez prawnika QXL Poland, miało wynikać jednoznacznie, że dokonane zostanie podwyższenie kapitału spółki, działając na rzecz brytyjskiego wspólnika. Ku zaskoczeniu zarządu QXL Ricardo nowe udziały objęła nieznana firma NIAA, której właścicielem jest SurfStopShop. Ta ostatnia spółka była pierwotnie właścicielem Allegro.pl, zanim serwis w 2000 r. wykupili Brytyjczycy. Z SurfStopShop związany jest holenderski biznesmen Arjan Bakker, szef QXL Poland i były prezes spółki Cadena. O zmianach własnościowych londyńska centrala została poinformowana dopiero 20 stycznia.

Zobacz również:

  • Apple i Arm stawiają na długofalową współpracę
  • Nokia wybrała platformę Red Hat

"Wydaliśmy zgodę na podwyższenie kapitału, gdyż poinformowano nas, że jest to niezbędne ze względów formalnych. Zarząd QXL Poland, spółki 100 proc. należącej przecież do QXL Ricardo, winien reprezentować nasze interesy. Nie było mowy o tym, że nowe udziały obejmie jakaś trzecia strona. Stało się tak za naszymi plecami. Było to działanie bezprawne." - twierdzi Mark Załęski, dyrektor wykonawczy QXL Ricardo.

Wydaje się mało prawdopodobne aby cała sprawa była po prostu wynikiem "nieporozumienia" - błędów w "interpretacji intencji" zarządu londyńskiej spółki lub tłumaczeniu dokumentów. QXL Ricardo deklaruje, iż zainwestowała dotychczas w Polsce ok. 11mln zł. Poznań miał być swego rodzaju centrum technologicznym dla pozostałych serwisów aukcyjnych prowadzonych przez QXL w innych krajach.

W 2002 r. wartość transakcji przeprowadzonych za pośrednictwem Allegro.pl wyniosła 171 mln zł. Dzięki wprowadzeniu odpłatności za korzystanie z serwisu przychody QXL Poland wyniosły ponad 5 mln zł, ale spółka zamknęła miniony rok stratą. W samym IV kw. wyniosła ona ok. 160 tys. zł. W 2003 r. firma spodziewa się pierwszych zysków z działalności.

Zarząd QXL Ricardo podjął już kroki prawne w celu anulowania przejęcia udziałów w QXL Poland przez spółkę NIAA. Sprawą żywo interesują się również ambasada brytyjska w Polsce. Utrata „poznańskich aktywów” byłaby sporym ciosem dla firmy, która sama nie jest wolna od problemów finansowych. Zarząd brytyjskiej spółki jest przekonany, że finał postępowania będzie pomyślny dla QXL Ricardo. Czas pokaże czy tak się stanie. Sprawa nie powinna mieć natomiast wpływu na działalność samego serwisu aukcyjnego Allegro.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200