adRakieta czyli mariaż z zasięgiem

Dla których waszych klientów jest AdRakieta, a dla kogo jest IDMnet i analogicznie o2? Czy wasi klienci nie poczują się zagubieni w nowej ofercie?

AK: Produkt ma prostą misję, klienci którzy będą chcieli go wybrać będą chcieli w jednym miejscu kupić dotarcie do określonej liczby użytkowników przy wykorzystaniu 1 rozwiązania technologicznego, umożliwiającego trzymanie cappingu.

MB: My nie chcemy narzucać nikomu decyzji. adRakieta może jest teraz sprzedawana przez IDMnet i o2.pl, ale chcemy uczynić z niej możliwie samodzielny byt, który wywalczy sobie w głowach planerów całkowicie nowy "mindshare". Oczywiście każdy się zastanawia jak to będzie.

AK: Ten produkt jest adresowany do tych klientów którzy wybierają zawsze kilka zasięgów, u kilku wydawców. Tacy klienci powinni kupować adRakietę.

MB: Co lepsze, w tej chwili nie da się obronić kupienia trzech różnych, małych produktów zasięgowych. Odkąd jest adRakieta, to właściwie gdy klient zauważy w media planie, że ktoś składa mu większy zasięg z jednego małego zasięgu kupionego w podmiocie A i stosunkowo małego zasięgu zakupionego w podmiocie B, to tam się musi ukrywać "waste". Klient kupując dwa produkty zasięgowe, a nie jeden w adRakiecie, jest w stanie wyrzucić w błoto 30 proc. budżetu. Nie da się na gruncie merytorycznym obronić oferty, w której ktoś oferuje reklamodawcy dwa produkty zasięgowe zamiast jednego. To jest jedna podstawowa przesłanka. Zakładamy, że oferta adRakiety już pod koniec tego roku będzie pozytywnie ciążyła na wynikach o2 i IDMnetu.

Czy rynek reklamy graficznej traci w Polsce na wartości.

AK: Cały performance marketing wykorzystuje tę formę dosyć intensywnie, więc nie sądzę że traci. W Polsce jest taka mania, żeby wszystko robić sprzedażowo. Sprzedać, sprzedać, sprzedać. Zapomina się o kampaniach wizerunkowych, budujących świadomość marki. Nasza w tym głowa aby edukować klientów, że takie kampanie są bardzo potrzebne i ważne w komunikacji marketingowej. Oczywiście w tym ogólnym CPM-owym modelu reklama może tracić udział w torcie reklamowym.

MB: Ja myślę, że udział wyszukiwarek i reklamy graficznej zafiksuje się w Polsce na pół na pół. Nie będzie u nas jednak takiego udziału płatnych linków, u nas mniej jest średnich przedsiębiorstw, na których w USA właśnie ta reklama w wyszukiwarkach się opiera. W Polsce duże firmy dostarczają paliwa dla reklam w wyszukiwarkach. Nie ma elementu średnich przedsiębiorstw, a przynajmniej nie tak jak w Stanach, gdzie każdy stan jest trochę oddzielnym krajem i ma oddzielną firmę np. produkująca lody.

Czy więc cena za kampanie graficzne będzie spadała czy rosła?

MB: Moim zdaniem nie będzie spadała. Na dobrych witrynach, o dużej reputacji będzie rosła. W momencie odbicia, do internetu powrócą takie marki, które będą w stanie przeznaczyć na tą wyselekcjonowaną grupę duże budżety.

Więc cena za reklamę graficzną będzie rosła. Jak się więc ma do tych słów cennik adRakiety?

MB: adRakieta ma ceny niższe niż inni gracze na rynku, ale wyższe niż w ceniku IDMnetu i ARBO. W naszych oczach jest więc to podwyżka.

AK: A dla klienta jest to redukcja cen. Mimo, że adRakieta ma wyższe ceny niż cenniki zasięgowe o2 czy IDMnet, to jednak bardziej się opłaca, gdyż nie dubluje tego użytkownika.

MB Nasz sposób rozumowania wyglądał tak: jeżeli nasz produkt oszczędza klientowi kilkadziesiąt procent jego budżetu, który normalnie wydawałby na zasięgi, to mamy prawo podwyższyć nasze ceny, za które sprzedajemy powierzchnię, o kilka procent. Jeżeli dajemy klientom oszczędzać, to część z tych oszczędności bierzemy dla siebie.

Ale przecież w dużym pakiecie zasięgowym w ARBO kosztuje przy 40 mln odsłon 2,5 zł w CPT. Natomiast u was największy pakiet odsłon (150 mln PV) jest za 1,6 zł.

AK: Mówimy o dużych pakietach zasięgowych i proszę zwrócić uwagę, że te pakiety u nas są większe niż u konkurencji. ARBO nie ma takiego dużego pakietu w swoich cennikach.

No dobrze, ale czy ustawianie tak niskiej poprzeczki nie jest psuciem rynku?

AK: Ale Pan wybrał najniższą cenę jaka w tym cenniku jest. A takie są prawa rynku, jeżeli ktoś bierze hurtowo jakąś większą ilość towaru, to koszt będzie jednostkowo niższy. Jeżeli dajemy klientowi produkt bez cappingu, a tutaj mówimy o tym przypadku, to każdy daje go klientowi możliwie najtaniej. Tutaj zyskujemy na ilości.

Nie boicie się wojny cenowej? Przecież od ceny trzeba jeszcze odjąć rabat.

MB: Z mojego punktu widzenia znaleziono już punkt oporu i niżej nie będzie.

Wy go ustaliliście?

MB: Rynek go znalazł.

AK: Dochodziły do nas w tym roku głosy, że coś się sprzedaje za 50 gr., 30 gr. w CPM Takie informacje otrzymywaliśmy od klientów. Ktoś, kto dał takie ceny powiedział sobie już najwyraźniej stop, nie tędy droga. My nie mamy takich cenników sięgających dna, które może w tej panice rynkowej zostało osiągnięte. Nie chodzi o żadną wojnę cenową.

MB: Może powinien pan przyjąć inną optykę. Według mojej optyki dwa podmioty znalazły sposób, aby wymagać od klienta więcej za ten sam zasięg. Dla nas jest to sposób na podniesienie cen.

A co będą miały z tego zrzeszone w IDMnet witryny?

AK: Liczymy na to, że kampanii będzie więcej i te witryny też ich będą miały więcej.

Postarajmy się wyjaśnić sprawę zasięgu adRakiety. Część zasięgu IDMnet tworzy produkt zasięgowy MaxReach, w którym nie mogą być oferowane niektóre formaty reklamowe oferowane przez adRakieta. Oznacza to, że Maxreach nie jest wykorzystywany i jego zasięg nie powinien być dodawany do zasięgu adRakiety.

AK: MaxReach ma formy layerowe, formy wideo. Także w produkcie tym można spokojnie wyemitować kilka czołowych form, które znajdują się w cenniku adRakieta.

MB: W adRakiecie są takie formaty, na których jesteśmy w stanie wyemitować deklarowany zasięg [ 96 proc. - przyp. red.]. Wszelkie podważanie tego jest pewnego rodzaju pomówieniem.

AK: W naszym parkiecie wzięliśmy te formy, które są dostępne w całości sieci. Nie mamy dwóch form reklamowych, a sześć. Niektóre z nich rzeczywiście dadzą taki zasięg, o których mówimy. Nie jest to żadną ściemą, ani kłamstwem.

MB: Da się przecież osiągnąć pełny zasięg na dwóch różnych formach. Da się tak skonfigurować kampanię w adserwerze, aby capping nałożyć na dwie różne formy: jeżeli ktoś zobaczy billboard, to już nie zobaczy boxa śródtekstowego, a tam gdzie nie możemy wyemitować billboardu, wyemitujemy box śródtekstowy.

AK: Jeżeli będzie taka sytuacja, że będzie trzeba dąć inną formę, aby zapewnić całościowy zasięg jaki mamy - to wszystko zostanie czarno na białym powiedziane. My o tym klientów poinformujemy.