Złote domeny

Z chwilą zatwierdzenia przez ICANN (Internet Corporation for Assigned Names and Numbers) nowych domen najwyższego poziomu domenowa gorączka, porównywana do gorączki złota, rozgorzeje na nowo.

Z chwilą zatwierdzenia przez ICANN (Internet Corporation for Assigned Names and Numbers) nowych domen najwyższego poziomu domenowa gorączka, porównywana do gorączki złota, rozgorzeje na nowo.

Osią sporów, w tym zjawiska cybersquatting, pozostają relacje między nazwami domen a prawem znaków towarowych.

Dobra domena to majątek - dziś tego chyba nikt nie kwestionuje. Przykucie uwagi internautów jest bowiem rzeczą niesłychanie trudną. Tymczasem praktyka pokazuje, że najczęściej ograniczają się oni do wpisania w polu adresu przeglądarki nazwy firmy lub poszukiwanego słowa i dodania .com czy .net. Jeżeli niczego nie znajdą, rozpoczną poszukiwania gdzie indziej. Jeśli znajdą - zostaną. Jako przykład może posłużyć sex.com, nie ma bowiem łatwiej rozpoznawalnego słowa. Znajdujący się tam serwis erotyczny rejestruje miesięcznie 9 mln subskrypcji po 25 USD każda, nie wspominając o liczbie wejść na stronę główną. Tymczasem w Internecie zrobiło się coraz ciaśniej.

Według danych magazynu Wired już w 1999 r. z przetestowanych 25 tys. wyrazów w języku angielskim domen najwyższego poziomu (np. com, net, org) wolnych było jedynie 1700, zajęte były również wszystkie kombinacje trzyliterowe. Mało tego, wśród zajętych domen znajdziemy np. pierogi.com. W grupie domen regionalnych na ogół jest nieco luźniej, choć i tu o ciasnocie może świadczyć kariera ciekawie brzmiących domen egzotycznych krajów, takich jak Wyspy Kokosowe (domena.cc), Tuvalu (atrakcyjna domena.tv) czy Mikronezji (.fm, z której korzysta między innymi polska radiostacja RMF RM).

Wartość domeny powoduje, że proces przyznawania ich aż się prosi o ujęcie w ramy prawne. Tymczasem już na wstępie okazuje się, że pogodzenie najbardziej oczywistego w tym przypadku prawa znaków towarowych i zasad konstrukcji domen jest niemożliwe.

Pierwszą przyczyną jest powszechny w prawie znaków towarowych zakaz rejestracji nazw gatunkowych jako znaku towarowego. Nie jest więc możliwe zarejestrowanie czekolady marki Czekolada czy wina marki Wino. Źródło tego zakazu jest oczywiste, wydanie pozwolenia na rejestrację oznaczałoby drastyczne ograniczenie praw konkurentów. Tymczasem rejestracja domen czekolada.com czy wino.org jest dopuszczalna. Co więcej, rejestrujący od razu może liczyć na znaczną liczbę odwiedzających, którzy pod adresem czekolada.com spodziewają się nowości ze świata czekolady, odsyłaczy do stron producentów, katalogu gatunków czekolady i podobnych informacji, czyli - używając modnego ostatnio terminu - czekoladowego wortalu.