Zamieszanie wokół fałszywych kliknięć
-
- Zuzanna Szybisty,
- 23.07.2007, godz. 10:15
Co szóste kliknięcię w reklamę typu PPC (pay per click) jest fałszywe i najczęściej dotyczy takich gigantów internetu jak Yahoo i Google, uważają analitycy z Click Forensics w ogłoszonym ostatnio raporcie. Google odpiera zarzuty twierdząc, że firma ta specjalnie manipuluje liczbami, by wywołać strach wśród klientów i zachęcić ich do korzystania ze swoich usług.
Według lipcowych szacunków Click Forensics, które opierają się na danych uzyskanych od agencji reklamowych i przedsiębiorstw, fałszywe kliknięcia (click fraud) w II kwartale stanowiły 15,8% wszystkich uzyskanych kliknięć.
- Obserwatorzy rynku internetowego dostrzegają szybki rozwój sektora reklamy online i liczby oszustw - mówi Tom Cuthbert, dyrektor zarządzający Click Forensics. - Problem staje się coraz poważniejszy, ponieważ dotyczy dużych korporacji jak Google i Yahoo, które nie robią wystarczająco dużo, by zapanować nad sztucznie generowanym ruchem.
Według wyników badań, w przypadku reklam dostarczanych przez te dwie amerykańskie korporacje odsetek fałszywych klinięć wynosi 25,6%.
Przedstawiciele Yahoo nie dyskredytują całkowicie tych badań, lecz tłumaczą, że ciągle ulepszają swoje usługi, by reklamodawcy płacili jedynie za rzeczywisty ruch na swoich reklamach.
- Stale pracujemy nad większą kontrolą fałszywych kliknięć - mówi Reggie Davis z Yahoo. - W ostatnim czasie przedstawiliśmy nowe funkcjonalności dla reklamodawców, takie jak bardziej przejrzysty system wyceny oraz polepszone narzędzia do bezpośredniego docierania do zainteresowanych klientów.
Tymczasem Google już od kilku miesięcy walczy z firmami, które badają częstotliwość fałszywych kliknięć i zarzuca im błędną metodologię badań. - W obecnym roku zaledwie dwóch reklamodawców skontaktowało się z nami w sprawie fałszywych kliknięć opierając się na danych uzyskanych od Click Forensics. W obu przypadkach uznaliśmy, że nie naliczono opłaty za podejrzane kliknięcia - czytamy w oficjalnym oświadczeniu Google.
Przedstawiciele amerykańskiego giganta zarzucili również firmie badawczej, że specjalnie straszy swoimi statystykami, by zachęcić do korzystanie z usług jej firmy-córki, zajmującej się zwalczaniem fałszywych kliknięć.
Patrz także: