Za małe i za wolne?

WAP - Wireless Application Protocol jest ostatnio chyba najczęściej powtarzaną nazwą zarówno w środowisku internetowym jak i „komórkowym”.

WAP - Wireless Application Protocol jest ostatnio chyba najczęściej powtarzaną nazwą zarówno w środowisku internetowym jak i „komórkowym”.

Nic dziwnego, w końcu chodzi właśnie o połączenie tych dwu sposobów komunikacji i zdobywania informacji, bo przecież ma być jeszcze sprawniej, więcej, szybciej.

Pierwszy raz protokół WAP usiłowano pokazać na targach w Cannes w 1998 roku podczas corocznego spotkania GSM. „Usiłowano”, gdyż mimo wielkich starań WAP nie zadziałał. Musiał minąć kolejny rok, aby ruszyła współpraca telefonów komórkowych i protokołu. W Polsce pierwszy pokaz odbył się w październiku 1999 roku.

Oczekiwania użytkownika wobec WAP-u są oczywiste. Powinny być tam zamieszczone niezbędne informacje podstawowe dostępne przez całą dobę, takie jak rozkład jazdy pociągów czy lotu samolotów, kursy walut, prognoza pogody, po które potrzebujemy sięgnąć w sytuacjach kryzysowych. W systemie interaktywnym przydatna byłaby możliwość obsługi swojego konta bankowego, oczywiście przy zapewnieniu dostatecznego bezpieczeństwa transmisji danych, rezerwacji biletów czy stolika w restauracji. Informacje utylitarne, potrzebne już i teraz, czyste i klarowne, bez zbędnych obciążeń, takich jak otoczka reklamowa.

Dlaczego tak ważna jest zwięzłość i trafność stron WAP-u? Ze względu na ograniczenia sprzętowe. Małe wyświetlacze aparatów telefonicznych, ze skromnymi możliwościami graficznymi, niewielka prędkość transmisji danych (zaledwie 9,6 kb/s, gdy przeciętny modem używany w domowych pecetach osiąga prędkość 33,6 kb/s), czy duży koszt połączenia z Siecią za pomocą telefonu komórkowego, wahający się obecnie w Polsce między 0,45 a 0,50 zł za minutę połączenia (cena bez podatku VAT) sprawiają, że użytkownicy poważnie zastanawiają się nad żeglowaniem w Sieci przez „komórkę” .