Yelp.com wchodzi na polski rynek

Portal z godnymi zaufania recenzjami skupi się na zbudowaniu społeczności lokalnych użytkowników, najpierw w Warszawie, potem w Krakowie.

Portal Yelp.com jest miejscem, gdzie użytkownicy mogą ocenić i opisać dowolny biznes dostępny w mieście, od kwiaciarni po szpital, a nawet urząd skarbowy. Na platformie mogą wymieniać się opiniami i prowadzić dialogzarówno właściciele opisanych usług, jak i ich użytkownicy.

Czym jest Yelp

Portal Yelp stosuje algorytm, który pozwala odsiać niewiarygodne, pisane na zamówienie recenzje (zarówno pozytywne jak i negatywne). Algorytm analizuje m.in. język wpisów, ale przedstawiciele portalu nie chcieli zdradzić szczegółów jego działania. Dodatkowym czynnikiem uwiarygadniającym publikowane komentarze jest możliwość podpisania się imieniem i nazwiskiem, oraz korzyści dla najaktywniej komentujących, o których dba community manager, osoba odpowiedzialna za zbudowanie społeczności użytkowników.

Opisy i komentarze są także dostępne z aplikacji mobilnej, dostępnej dla Androida i iOS. W planach jest także aplikacja na Windows Mobile. Dzięki geolokalizacji użytkownik otrzymuje informacje o najbliższych, interesujących ofertach. Właściciele usług mogą, w zamian za zameldowanie się w danym miejscu zaoferować dodatkowe zniżki lub oferty dla użytkowników portalu.

Czym nie jest Yelp

Miriam Warren, która nadzoruje uruchamianie portalu w Polsce, wskazuje, że rozbudowane i wiarygodne recenzje odróżniają portal od typowych yellow pages. W obu miejscach użytkownik szuka kontaktu do określonego usługodawcy, jednak w książce telefonicznej nie zapozna się z opiniami na temat danej oferty. Yelp nie jest także typowym portalem społecznościowym. Użytkownicy wchodzą na ten portal, gdyż potrzebują i szukają konkretnej usługi, nie zaś dla rozrywki.

Yelp jest obecny w 17 krajach i ponad 80 miastach na świecie. W każdym z nich działa community manager, nadzorujący i budujący społeczność. Firma ukończyła 2 kwartał 2012 z przychodem 32,7 mln dolarów netto, co stanowi wzrost 67 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału. Według nieoficjalnych informacji jest to przychód wypracowany jedynie przez oddziały w USA, Kanadzie i Wielkiej Brytanii, podczas gdy inne filie firmy cały czas nie osiągnęły rentowności.