Yahoo!: nadszedł czas, by ocenić co możemy zrobić w Polsce
-
- Artur Małek,
- 19.11.2010, godz. 15:41
Jak wszyscy już wiemy, Yahoo! zamierza rozpocząć działalność w Polsce. Udało mi się przeprowadzić wywiad z jednym z przedstawicieli firmy - Marvinem Liao. Rozczarują się jednak ci, którzy spodziewają się wielu konkretów. Najważniejszy wniosek: proces trwa.
Chciałbym odnieść się do wywiadu, który przeprowadziliśmy z tobą dokładnie 2 lata temu. Powiedziałeś wtedy, że recesja pokrzyżowała wtedy wasze plany wejścia do Polski. Rozumiem, że w waszej ocenie kryzys już się skończył, skoro Yahoo ma zamiar pojawić się w Polsce z początkiem przyszłego roku. Czy coś jeszcze zmieniło się od tamtego czasu?
Marvin Liao: Polska to bardzo duży i szybko rosnący rynek. Yahoo! poświęciło ostatnie 2 lata na budowaniu skalowalnej infrastruktury i teraz nadszedł dla nas czas, by ocenić i przejrzeć co możemy zrobić w Polsce. Proces dopiero co się rozpoczął i nic nie jest jeszcze określone i wiążące.
W tamtym wywiadzie wspomniałeś także, że lokalna konkurencja jest bardzo silna i oferuje dobre produkty. Co wy zaoferujecie w Polsce? Czy będzie to coś, czego nie znają polscy konsumenci?
W Polsce działają wspaniałe firmy internetowe, dlatego też jesteśmy bardzo ostrożni z planowaniem i oceną tego na jakich polach możemy konkurować i jakie produkty oraz usługi treściowe powinniśmy wyłożyć na stół.

Z których swoich produktów Yahoo! jest szczególnie dumne, w kontekście generowanego ruchu i monetyzacji, zarówno na świecie jak i w USA?
Jesteśmy najsilniejszym graczem na świecie pod względem poczty, zdjęć Flickr i oczywiście graczem numer jeden w wiadomościach, zarówno finansowych, sportowych, filmowych, life style i innych strefach treściowych. Dodatkowo jesteśmy mocni w grach oraz w handlu w Azji.
Działacie w 35. różnych państwach na świecie. W których z nim macie największy udział w rynku?
Znaczący udział posiadamy w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, Meksyku, Rumunii, Tajwanie, Japonii, Indiach i wszystkich południowo-wschodnich krajach Azjatyckich.
Czy sądzicie, że możecie zwyciężyć z polskimi portalami?
Sądzę, że zawsze jest możliwe by nowi gracze wchodzili na jakikolwiek rynek (nie ważne jak bardzo konkurencyjny), pod warunkiem, że posiadają silny produkt, trochę zasobów oraz pusty obszar/nisze, na której mogą współzawodniczyć. Nie zależnie czy jest to Yahoo! czy Google czy Facebook itp., czy też lokalny lub globalny gracz.
Michał Brański z Grupy o2 stwierdził, że tylko gracz dostarczający świeży i charyzmatyczny produkt może odnieść sukces na polskim rynku. Czy wy posiadacie taki produkt?
Naszą siłą jest wspaniała marka oraz masa wspaniałych treści i produktów. Musimy teraz tylko zdecydować, które zdadzą egzamin w Polsce, dlatego proces i dyskusje dopiero się rozpoczynają.
Ostatnio wkroczyliście na rynek rosyjski otwierając Yahoo.ru. Jak wyglądał proces wkraczania na tamten rynek? Jakie kroki podejmowaliście?
Zbyt niedawno uruchomiliśmy stronę w Rosji żeby podawać jakiekolwiek szczegóły.
Co z treściami, które dostarcza rosyjskie Yahoo!? Kupujecie je od rosyjskich agencji prasowych lub produkujecie własnymi siłami? Może są to tłumaczenia z angielskiego?
Treści do Y! RU są dostarczane przez szereg różnych wiodących firm mediowych i partnerów contentowych na rosyjskim rynku.
Rozmawialiście z wieloma różnymi firmami w Polsce w celu zawiązania partnerstwa. Podobno m.in. z Agorą. Padło na ARBO.
ARBO jest wspaniałą firmą w zakresie sprzedaży i obecnie znajdujemy się w procesie finalizowania komercyjnych warunków i ustalania produktów reklamowych. Z tymi produktami udamy się z kolei do top agencji i reklamodawców w Polsce.
Kto będzie szefem polskiego Yahoo?
Żadna osoba nie została wybrana na to stanowisko.