Wylęgarnia internautów

Centrum Informatyczne Uniwersytetu Warszawskiego, które działało 20 lat, przestaje istnieć. Legendarny kolos został podzielony, a na rozwój komputeryzacji zabrakło pieniędzy.

Centrum Informatyczne Uniwersytetu Warszawskiego, które działało 20 lat, przestaje istnieć. Legendarny kolos został podzielony, a na rozwój komputeryzacji zabrakło pieniędzy.

Polski Internet wiele zawdzięcza Centrum. To właśnie tam poważni gracze nowej gospodarki po raz pierwszy zetknęli się z Siecią. Do pracowni przylgnęło już określenie "wylęgarnia talentów informatycznych" i to nie tylko dlatego że wielu pracowników dużych firm właśnie tu zaczynało pracę. Zasługą Centrum jest przede wszystkim stworzenie szerokiemu gronu odbiorców możliwości korzystania z Internetu.

Wylęgarnia internautów

Bogdan Kostrzewa

Na początku lat 90., gdy w Polsce rozpoczynała działalność sieć EARN, Centrum stało się miejscem otwartym, w którym bez ograniczeń można było korzystać z Sieci 7 dni w tygodniu. "Tu zbiegały się wszystkie drogi" - wspomina Tadeusz Węgrzynowski. Tu przychodzili wykładowcy uniwersyteccy, studenci, uczniowie, osoby związane ze środowiskiem akademickim, organizacjami pozarządowymi, a nawet pracownicy ambasady USA czy polskiej agendy UNESCO. Centrum przypominało amerykańskie czy zachodnioeuropejskie wspólnoty internetowe. Było magnesem przyciągającym osoby, które chciały korzystać z globalnej Sieci, na długo zanim pojawili się pierwsi komercyjni dostawcy Internetu.

"Powstało bardzo interesujące i różnorodne środowisko. Obserwowaliśmy narodziny społeczeństwa informatycznego" - opowiada Tadeusz Węgrzynowski. W zeszłym roku zlikwidowano duży, przestarzały serwer, a z liczby 40 stanowisk komputerowych pozostawiono 20. W najlepszym okresie w Centrum było założonych 4 tys. kont poczty elektronicznej, do których kolejki ustawiały się nawet w niedzielę. Z pierwszych 4-5 tys. kont tylko 60% należało do studentów UW.

Centrum zostało powołane 29 września 1979 r. przez Ministerstwo Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki. Początkowo zatrudniało 240 osób. Pierwszym dyrektorem był Jerzy Szańca. Pierwszym komputerem - R 40, produkcji NRD, który zajmował sporej wielkości pokój, wymagał klimatyzacji i był wyposażony w pamięć operacyjną 4 KB. "wczesny cud techniki pełnił rolę maszyny ogólnouniwersyteckiej. R 40 zwany był największym komputerem po wschodniej stronie żelaznej kurtyny, służącym do celów pokojowych.

Wylęgarnia internautów

Tadeusz Węgrzynowski

W latach 80. działalność Centrum znacznie ograniczyły utrudnienia w kontaktach z zagranicą. Nie wszyscy mogli mieć dostęp do urządzeń. Ruchem w Centrum kierowali "smutni panowie". Pierwszym punktem zwrotnym w historii pracowni był rok 1986. Uniwersyteccy dyrektorzy: Jerzy Szańca i Wojciech Dziedzic postanowili się "uwłaszczyć".

Wpadli na pomysł stworzenia firmy, która odpłatnie obsługiwałaby Uniwersytet Warszawski, Szkołę Główną Planowania i Statystyki oraz CINTE (Centrum Informacji Naukowej, Technicznej i Ekonomicznej). Powstała spółka Infoterminal, która korzystała ze sprzętu należącego do Uniwersytetu. O mały włos nie spowodowałaby ona upadku Centrum, ponieważ miała przejąć cały sprzęt i trzy czwarte liczby pracowników, a reszta, jak mówi p.o. dyrektora Centrum Bogdan Kostrzewa, "miała umrzeć śmiercią naturalną". Władze Uniwersytetu w ostatniej chwili uchroniły się przed tym. Infoterminal przejęła jedynie komputer R 40, w Centrum natomiast pozostało 100 pracowników. Funkcji ratownika podjął się wówczas Janusz Gwiazda, który z tego powodu o rok opóźnił swój wyjazd na stałe do Kanady. "Centrum zostało ograbione z większości najlepszych specjalistów" - opowiada Bogdan Kostrzewa.