Właściciel antykremlowskiego serwisu zastrzelony

Magomed Jewłojew, właściciel opozycyjnego wobec rosyjskich władz portalu internetowego ingushetia.ru zginął wczoraj po postrzale w głowę w kabinie milicyjnej furgonetki. Do zdarzenia doszło po powrocie Jewłojewa z Moskwy do stolicy Inguszetii, Magazu, gdzie został zatrzymany przez milicję.

Okoliczności śmierci Jewłojewa pozostają niejasne. Rosyjskie media poinformowały, że zginął on w wyniku przypadkowego postrzału w głowę, jaki padł w wyniku szamotaniny w trakcie zatrzymania mężczyzny. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Inguszetii poinformowało, iż zatrzymanie miało związek ze śledztwem w sprawie eksplozji ładunku wybuchowego przed domem jednego z urzędników. Władze Inguszetii sugerowały, że Jewłojew stawiał opór.

Tymczasem pracownicy serwisu oraz przedstawiciele opozycji twierdzą, że właściciela portalu siłą wyprowadzono z samolotu i wsadzono do furgonetki, z której milicjanci wyrzucili go z raną głowy. Jewłojew został znaleziony przez rodzinę i przewieziony do szpitala, gdzie zmarł.

Organizacja Reporterzy Bez Granic wezwała do natychmiastowego wszczęcia śledztwa w tej sprawie.

Serwis Ingushetia.ru zamieszcza doniesienia z Inguszetii, wchodzącego w skład Federacji Rosyjskiej pół-autonomicznego regionu położonego na Kaukazie, pomiędzy Osetią Północną a Czeczenią. Informacje tam podawane utrzymane są w tonie krytycznym wobec prorosyjskich władz Inguszetii. W październiku 2007 r. Jewłojew oskarżył m.in. prezydenta Inguszetii, Murata Zjazikowa o zlecenie zamordowania go. Ów były oficer KGB oskarżany był również przez redaktorów serwisu o korupcję i inspirowanie porwań.

W sierpniu br. wyrokiem moskiewskiego sądu uznano serwis za "sprzyjający ekstremistom" i nakazano jego zamknięcie. Redaktorzy portalu spotykali się z groźbami i zastraszaniem - jedna z dziennikarek w nim zatrudnionych uciekła z Inguszetii i poprosiła o polityczny azyl w Niemczech.

Serwis Ingushetia.ru