Witryny prawem chronione

"Naszym pracownikom przysługuje prawo do podpisu i autorstwa w określonej formie, np. metadefinicji na witrynie lub podpisu w kodzie źródłowym" - wyjaśnia Grzegorz Ludorowski. Zasada ta jest stosowana pod warunkiem, że pracodawca przyjmie dany utwór. Jeżeli jednak w ciągu 6 miesięcy od dostarczenia mu utworu nie wypowie się w kwestii przyjęcia go, nieprzyjęcia lub uzależnienia przyjęcia od dokonania pewnych zmian - uważa się, że utwór został przyjęty bez zastrzeżeń.

Kolejną modyfikacją zasad ogólnych jest reguła, zgodnie z którą jeżeli utwory wykonane dla pracodawcy i przeznaczone do rozpowszechniania nie zostaną rozpowszechnione w ciągu 2 lat, to twórca może wezwać pracodawcę do ich rozpowszechnienia. Brak reakcji na to wezwanie będzie skutkować powrót praw autorskich do twórcy - pracownika.

Prawo autorskie zawiera szczególną regulację w przypadku, gdy utworem wykonanym w ramach stosunku pracy jest program komputerowy. Taki utwór bowiem pracodawca przejmuje z mocy prawa już w chwili, gdy on powstanie, i to niezależnie od jakiegokolwiek swojego działania - przyjęcia lub nieprzyjęcia utworu. Pracownik wykonujący program komputerowy nie staje się więc podmiotem praw do tego utworu, nie dochodzi zatem również do przeniesienia tych praw na pracodawcę. Oczywiście strony mogą w umowie o pracę inaczej uregulować te kwestie, jednak rzadko spotyka się takie rozwiązania, które pogorszyłyby wyjątkowo korzystną pozycję pracodawcy.

Piotr Szczeszek jest asystentem prawnym w Firmie Prawniczej Kuczek i Maruta.