Wirtualne nekropolie: gdzie tradycja spotyka nowoczesność

Cmentarze w Internecie już nie szokują, choć wiele osób nigdy ich nie odwiedziło. Jednak dla tych, którzy zamieścili tam wirtualny nagrobek swoich nieżyjących bliskich, to miejsca szczególne, umożliwiające pielęgnowanie pamięci o zmarłych...

Wirtualne nekropolie: gdzie tradycja spotyka nowoczesność
Wirtualne cmentarze mogą trwać wiecznie i to jest ich niewątpliwa przewaga nad tradycyjnymi odpowiednikami. Raz zamieszczone tu nagrobki, "zapalone" świeczki, czy złożone kondolencje bądź kwiaty pozostaną tam, gdzie je umieszczono. Są tez inne podobieństwa, tak jak w przypadku prawdziwych cmentarzy, więcej internautów odwiedza je w okolicach Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego.

Od Halloweenu do cmentarzy

Ci, którzy odeszli...

W naszym serwisie prowadzimy specjalny dział "Ci, którzy odeszli". Informujemy w nim o śmierci ludzi znanych oraz związanych z branżą informatyczną.

W Internecie dosyć szybko dostrzeżono, że istnieje zapotrzebowanie na upamiętnianie zmarłych. Ponieważ Internet najwcześniej rozwijał się w krajach anglojęzycznych (Stany Zjednoczone i Wielka Brytania) najpierw pojawiły się w nim strony poświęcone świętu Halloween.

W ślad za nimi nadeszły wirtualne cmentarze. Później dołączyły do nich wyspecjalizowane serwisy, najczęściej reprezentujące branżę zajmującą się z pogrzebami, które świadczą szeroką gamę usług pogrzebowych.

Na wirtualnych nekropoliach można złożyć kwiaty, zapalić świeczkę, wpisać się do księgi kondolencyjnej lub po prostu powspominać zmarłego. Wybór atrybutów - zniczy czy wieńców, za pomocą których można uczcić pamięć zmarłych jest tu o wiele bogatszy, niż w rzeczywistości. Serwisy utrzymane są w podobnej konwencji graficznej, a królującym kolorem jest oczywiście czarny.

Jednak nie zawsze udaje się zachować powagę miejsca zwanego wirtualnym cmentarzem. Na jednej z polskich wirtualnych nekropolii tuż obok prawdziwych "wirtualnych" pomników znalazł się też nagrobek "test12 test 12". Chyba mało kto chciałby być pochowany, nawet wirtualnie, obok testu 12...

Kontrowersje

Wirtualne nekropolie: gdzie tradycja spotyka nowoczesność

Virtual Heaven. Strona domowa anglojęzycznego wirtualnego cmentarza. Wersja beta.

To nie wszystkie dylematy. Cmentarze, zarówno te prawdziwe, jak i wirtualne to okazja do zarabiania pieniędzy. Czy jednak utworzenie nagrobka, zapalenie wirtualnej świeczki czy złożenie nieistniejących kwiatów musi się wiązać z opłatami, i to często niemałymi, bo sięgającymi kilkudziesięciu złotych?

Jednak dla osób, które po stracie bliskich chcą uczcić pamięć swoich bliskich, to kwestie drugorzędne.

W przypadku starszych osób, u których Internet nie odgrywa aż tak dużego znaczenia w życiu, tego rodzaju inicjatywy budzą mieszane uczucia. Jednakże osobom, dla których najłatwiejszy sposób komunikacji i poznawania nowych osób to komunikator internetowy, hasło "znajomi" przywodzi na myśl Facebooka, synonimem muzyki są empetrójki, a zdjęcia ogląda się jedynie w postaci plików JPG, pomysł wirtualnego cmentarza nie będzie już taki kontrowersyjny.

Cmentarze bez przyszłości?

Wirtualne nekropolie: gdzie tradycja spotyka nowoczesność

Na bezpłatnej wirtualnej nekropolii można zapalić świeczkę za duszę zmarłych.

Póki co wydaje się, że wirtualne cmentarze nie zadomowiły się w naszym kraju. Owszem, umieszczane są tam nagrobki, palą się świeczki, ale choć niektóre serwisy istnieją już kilka dobrych lat, to liczba składanych wizyt nadal znacząco odstaje od cieszących się zdecydowanie większą popularnością serwisów zachodnich.

Według szacunków Grzegorza Kocura, z firmy UX System, która stworzyła serwis Epitafium.com, serwis odwiedza dziennie około kilkudziesięciu internautów. Jest on bezpłatny i nie był nigdy promowany.

Wirtualne nekropolie: gdzie tradycja spotyka nowoczesność

Zaduszki.pl to najstarszy polski serwis oferujący wirtualne usługi pogrzebowe.

Także w ocenie polskich internautów wirtualne nekropolie mają małe szanse na wyparcie tradycyjnego odwiedzania grobów 1. i 2. listopada. W zamieszczonej trzy lata temu na naszym portalu sondzie na zadane pytanie "Czy wirtualne cmentarze zastąpią w przyszłości tradycyjne?" zdecydowana większość, bo 80 proc. respondentów odpowiedziała przecząco.

Jednak wirtualne nekropolie mogą stać się miejscem, które mogą przechowywać pamięć o zmarłych, gdy prawdziwe cmentarze lub same groby z różnych powodów przestaną już istnieć. Nie można zapominać, że także ta "wieczna" pamięć jest umowna. Wszak firma, która utworzyła taki serwis może zakończyć działalność, o zwykłej awarii serwera i utracie danych nie wspominając.

Zachować pamięć

Wirtualne nekropolie: gdzie tradycja spotyka nowoczesność

W wirtualnym parku pamięci znajdziemy m.in. Aleję Zasłużonych. Można tu zapalić świeczke m.in. Albertowi Einsteinowi, Maciejowi Kuroniowi czy Barbarze Blidzie.

Wraz z pojawieniem się blogów, mikroblogów i serwisów społecznościowych, coraz więcej osób właśnie za ich pośrednictwem utrwala wydarzenia swojego życia. Śmierć urywa nagle wpisy, nie zmieniają się opisy statusów, nie przychodzą zaproszenia i powiadomienia, osoba nigdy już nie będzie dostępna online w komunikatorze. Dla znajomych, którzy są mniej związani ze zmarłym, w taki właśnie sposób manifestuje się śmierć w Internecie.

Problem profili, które na swój sposób zawisły w próżni po śmierci ich właścicieli, dostrzegł największy serwis społecznościowy na świecie, Facebook. Zamierza on wprowadzić możliwość przekształcenia profili nieżyjących osób w profile o charakterze upamiętniającym. Wiązałoby się to z usunięciem informacji o statusie oraz danych kontaktowych takich osób, a także udostępnieniu miejsca, gdzie ludzie mogliby się dzielić wspomnieniami o zmarłych. Dane takich profili byłyby chronione, toteż dostęp do nich mieliby tylko potwierdzeni znajomi.

Wirtualne nekropolie: gdzie tradycja spotyka nowoczesność

Główna brama prowadzi na cmentarz komunalny lub na cmentarz zwierząt.

Cieszący się największą popularnością w Polsce portal społecznościowy nasza-klasa.pl jeszcze nie wprowadził rozwiązań, umożliwiających rodzinie czy znajomym uhonorowanie pamięci zmarłych członków jej społeczności. Wpisy i kondolencje składane na forach, a poświęcone właśnie zmarłym świadczą, że nie powinny zostać one usunięte. Co więcej, to właśnie na Naszej-Klasie pojawiły się profile zmarłych, założone przez bliskich już po ich śmierci.

Każdy, kto trafił kiedykolwiek na blog osoby, która już nie żyje, wie dobrze, że zamieszczone tam wpisy odbiera się w sposób szczególny. Informacje utworzone przez zmarłych nadal przemawiają do nas z Internetu, choć oni dawno już odeszli. Na tym polu Internet nie ma konkurencji.

Halloween a sprawa polska

Samo święto Halloween, głównie za sprawą mediów, jest coraz częściej obchodzone w Polsce. Jego atrybuty - straszne rekwizyty, atmosfera zabawy mają za zadanie oswojenie się ze śmiercią. Polska tradycja trochę różni się od tych zwyczajów, zakorzenionych jeszcze w tradycji celtyckiej. Zaduszki wywodzą się z pogańskiego święta Dziadów, gdy wspominano zmarłych i symbolicznie łączono się z nimi odwiedzając ich groby. Palono na nich ogniska, mające oświetlano im drogę, czego wspomnieniem są obecnie zapalane na grobach świeczki i znicze.