Ustrzel aukcję, czyli jak snajper pomaga w zakupach

Snajper aukcyjny - co to?

Snajper aukcyjny to w dużym uproszczeniu usługa, która pomaga użytkownikom wygrać pożądane przedmioty w ramach serwisów takich jak Allegro, eBay, Aukcje24.pl itp. Jak to działa? Przyjmijmy, że użytkownik jest zdecydowany na zakup pożądanego przedmiotu i nie używa snajpera - traci czas, ponieważ po złożeniu oferty jest zmuszony obserwować, czy nie został przelicytowany. Jeśli jego oferta zostanie przebita kilkanaście minut przed końcem aukcji, bardzo często dochodzi do walki pomiędzy dwoma lub więcej licytantami, którzy chcą nabyć ten sam towar. Nierzadko w takich sytuacjach, w ferworze walki, dochodzi do wywindowania oferty aukcyjnej do takiego stopnia, że może nawet ona przekraczać wartość podmiotu aukcji, co oznacza niepotrzebną stratę pieniedzy. Snajper pozwala tego uniknąć.

Za pośrednictwem serwisów oferujących snajpera aukcyjnego użytkownik określa kwotę, za którą chciałby pożądany przedmiot kupić, ale przede wszystkim czas złożenia oferty - może to być przykładowo 2 sekundy przed zakończeniem aukcji. Nie ma co ukrywać, że w tak krótkim czasie nikt nie jest w stanie przebić oferty snajpera, co jest równoznaczne z wygraniem danego przedmiotu.

"Nie sprzedaje się swoich dzieci" - rozmawiamy z Piotrem Tomczykiem, twórcą serwisu Snip.pl

PCWK: Skąd pomysł na taki serwis jak snip.pl? Proszę opowiedzieć o jego historii...

Piotr "Korba" Tomczyk, twórca serwisu Snip.pl

Piotr "Korba" Tomczyk: Snip powstał jako kontynuacja pomysłu stworzenia narzędzia do automatycznej licytacji, który pojawił się w mojej głowie krótko po tym, jak zacząłem używać Allegro latem roku 2000. Pomysł zaś był wynikiem kalkulacji, że złożenie oferty tuż przed zakończeniem aukcji jest, z ekonomicznego punktu widzenia, najkorzystniejsze. Najpierw był to zwykły program komputerowy. Takie rozwiązanie miało jednak wiele wad, podstawowe to konieczność trzymania włączonego komputera oraz posiadania dobrego łącza. Proszę pamiętać, że wtedy większość ludzi (w tym ja) do łączenia się z Internetem używała modemów analogowych.

Ile osób tworzy Snip.pl?

Snipa tworzę sam. Mój brat Adam pomaga mi w odpowiadaniu na e-maile użytkowników i w sprawach związanych z niemiecką wersją językową. Większa ekipa, w mojej ocenie, nie jest na razie potrzebna.

Jak duże jest zainteresowanie użytkowników?

Wobec braku jakiejkolwiek reklamy, zainteresowanie użytkowników jest raczej niewielkie. Miesięcznie rejestruje się około 4000 osób.

Czy nie boicie się konkurencji? Pomysł został podchwycony i serwisy działające na podobnej zasadzie zaczynają już "pączkować" w Sieci. Jak zamierzacie walczyć o utrzymanie popularności?

Konkurencja jest istotą wolnego rynku. Jeżeli pojawia się w moim "ogródku", to cieszę się, że mój pomysł i moje przedsięwzięcie stało się w oczach innych ludzi warte naśladowania. Konkurencji się nie boję gdyż po pierwsze jest to znakomity bodziec motywujący do pracy, po drugie zaś - staram się nie traktować rozwoju Snipa ze śmiertelną powagą białego kołnierzyka. Ja jestem programistą, a nie biznesmenem. Frajdę sprawia mi praca nad kodem Snipa a nie głowienie się jaki ma udział w rynku i co może temu zagrozić.

Nowe pomysły oczywiście mam, ale na razie wolałbym nie obwieszczać go światu. Z projektów od

dłuższego czasu chodzi za mną pomysł na stworzenie serwisu, który wspierałby sprzedawców w handlu elektronicznym. Ale na razie całe swoje życie poświęcam Snipowi i na nic innego nie mam czasu.

Mieliście propozycje odkupienia serwisu przez jakiegoś dużego gracza? Czy zgodzilibyście się sprzedać go, gdyby pojawiła się jakaś wyjątkowo atrakcyjna oferta?

Propozycje były, ale z nich nie skorzystałem. "Wyjątkowo atrakcyjna oferta" jest sformułowaniem czysto hipotetycznym. Jestem związany ze Snipem silnie emocjonalnie, stąd moja wycena go jest na pewno zawyżona. Poza tym żyjemy w kulturze, w której nie sprzedaje się swoich dzieci.

Jak będzie wygląda przyszłość tego typu serwisów? Czy platformy aukcyjne nie mają nic przeciwko waszej działalności?

Myślę że to, jak rozwijać się będą snajperzy, zależy od tego w jakim kierunku podążą serwisy aukcyjne. Jeżeli odejdą od formuły tradycyjnej licytacji na rzecz ofert o stałych cenach ("Buy It Now" w eBay i "Kup Teraz" w Allegro), to i rola snajperów się zmarginalizuje.

Jak dotąd serwisy aukcyjne prawie nigdy nie występowały przeciwko działaniu snajperów, a jedyna próba - niemieckiego eBay'a - została przez sam serwis zarzucona. Myślę, że zarówno serwisy, jak i rozsądni sprzedawcy wiedzą, że pozbycie się snajperów oznacza przede wszystkim pozbycie się sporej liczby potencjalnych licytujących. A wielu kupujących licytuje tylko w taki sposób.