Udostępnili swój album w P2P, po czym oskarżyli ludzi o piractwo

Menedżer amerykańskiego zespołu Buckcherry wpadł na pomysł nietypowej promocji nowej płyty. Udostępnił krążek w sieci P2P, a następnie wydał oświadczenie prasowe oskarżające o ten czyn... piratów.

Oświadczenie prasowe wydano w zeszłym tygodniu, tuż po tym, jak zespół "wykrył" album w sieci P2P. Pojawiło się w nim m.in. zdanie: "Szczerze mówiąc mamy dość, kiedy dzieje się coś tak gównianego; chcemy, żeby to nasi fani jako pierwsi otrzymywali dostęp do naszych utworów".

Teraz oświadczenie prasowe zostało usunięte, okazało się bowiem, że osobą odpowiedzialną za udostępnienie płyty był Josh Klemme, menedżer zespołu. Niektórzy uważają, iż sytuacja jest dziwna: Atlantic Records, wydawca płyty, również udostępnia piosenki za pomocą BitTorrenta. Trudno więc nie odnieść wrażenia, że mogło chodzić o darmową promocję albumu, bowiem tego rodzaju informacje obiegają świat z szybkością błyskawicy.

Wytropienie Klemmego nie było zbyt trudne. Administratorzy portalu TorrentFreak zdołali namierzyć jego adres IP jako osoby, która umieściła album w Sieci. Z tego samego komputera edytowano również stronę Wikipedii poświęconą Buckcherry oraz dodano nazwisko menedżera zespołu - szybko się okazało, że jest to ten sam adres IP, z której "prawdziwy" Josh Klemme wysyła e-maile.

Dodatkowe informacje: "Band Leaks Track to BitTorrent, Blames Pirates" (w języku angielskim)