UMTS znowu po nowemu

Ministerstwo Łączności przesunęło ostateczny termin składania ofert przetargowych na UMTS w Polsce oraz zmieni warunki poręczenia finansowego tytułem opłaty koncesyjnej.

Resort łączności przesunął ostateczny termin składania ofert w przetargu na koncesję na UMTS na 1 grudnia tego roku (początkowo zakładany termin upływał 10 listopada). Do czwartku ukażą się oficjalne zaproszenia do przetargu oraz nowe warunki uczestnictwa.

„Zdecydowaliśmy się usunąć weksel in blanco na kwotę 700 milionów euro i zastąpić go innym rodzajem gwarancji na mniejszą kwotę” – powiedział Tomasz Szyszko, minister łączności. Dodał, że jedynym zabezpieczeniem jakie teraz wchodzi w grę jest poręczenie bankowe, jednak nie podał na jaką kwotę ma opiewać.

Zainteresowane przetargiem firmy zakwestionowały ostatnio wydanie weksla, tłumacząc się tym, że mogłoby im zabraknąć czasu do uzyskania zgody akcjonariuszy na jego wystawienie. Teraz chętni mają dodatkowe 20 dni na podjęcie decyzji. „Wyniki przetargu zostaną ogłoszone najpóźniej 21 grudnia” – zapowiedział Szyszko.

Tymczasem nadal nie jest jasne jakie zapisy znajdą się w koncesji na telefonię komórkową trzeciej generacji. W dokumentacji przetargowej, którą sprzedało Ministerstwo Łączności nie ma jej wzoru. Resort, w związku z ostatnimi zmianami, w najbliższym czasie opublikuje aktualną dokumentację przetargową, którą bezpłatnie (pierwszy pakiet kosztował 50 tys. euro) udostępni zainteresowanym firmom. W poniedziałek mają także odbyć się konsultację resortu z operatorami telefonii komórkowej w Polsce. Minister Szyszko nie weźmie w nich jednak udziału.

„Zmiany wprowadzone przez ministerstwo nie uwzględniają naszych postulatów” – powiedział Robert Niczewski, rzecznik Polskiej Telefonii Cyfrowej, operatora sieci Era GSM. Zapowiedział, że w trakcie konsultacji firma chciałaby więcej się dowiedzieć o kształcie przyszłej koncesji, bowiem we wtorek akcjonariusze spółki mają podjąć decyzję o udziale w przetargu.

W najbliższym czasie także udziałowcy Polkomtela, operatora sieci Plus GSM, zadecydują, czy startować w wyścigu o koncesję na UMTS. Zdaniem Ryszarda Woronowicza, rzecznika spółki, należy poczekać na ostateczny kształt koncesji.

Sceptycyzm wyraża także Jacek Kalinowski, rzecznik Polskiej Telefonii Komórkowej Centertel. Jego zdaniem, najbardziej kontrowersyjny punkt w założeniach świadczenia usług UMTS w Polsce pozostał bez zmian.

Chodzi o roaming wewnętrzny – większe (czyli istniejące) sieci mają udostępnić swoją infrastrukturę wchodzącym na rynek graczom. Świadczenia takich usług zabraniają jednak postulaty dotychczasowych koncesji. Ministerstwo Łączności zapowiada, że zgodnie z nowym Prawem Telekomunikacyjnym prezes powstającego Urzędu Regulacji Telekomunikacji ma prawo nakazać operatorom świadczenie takich usług.

Założenia UMTS z kolei mówią, że z roamingu wewnętrznego może korzystać operator, który swoim zasięgiem obejmie 30 procent ludności. „Jeśli będzie to zasięg obejmujący 40 procent kraju, wtedy możemy zacząć świadczyć takie usługi. W przeciwnym przypadku nasz udział w rynku UMTS pozostaje pod znakiem zapytania” – powiedział Jacek Kalinowski. Zasięg w granicach 30 procent populacji sprowadza się w praktyce tylko do większych miast, natomiast działający operatorzy zainwestowali dotychczas miliardy dolarów w budowę infrastruktury także w terenie.

Jak podał resort łączności, dokumentację przetargową wykupiło 19 firm, w tym wiele operatorów telefonii komórkowej z zagranicy. W ubiegłym tygodniu natomiast Netia, która początkowo była zainteresowana udziałem w przetargu, zrezygnowała z niego z powodów ekonomicznych. Spółka postanowiła dalej się koncentrować na usługach telefonii stacjonarnej i Internecie.