Tristan Nitot: "Polska to jedno z najważniejszych państw w Europie"

"Chcielibyśmy wziąć przykład Polski i wprowadzić go w innych krajach Europy Centralnej i Wschodniej. To naprawdę jest wzór do naśladowania, jeśli chodzi o udziały w rynku, wydajność społeczności. To są rzeczy, które Polska może eksportować do Rumunii, na Ukrainę i do innych państw europejskich" - mówi w rozmowie z PCWK Online Tristan Nitot, przewodniczący stowarzyszenia Mozilla Europe. Opowiada również o tym, dlaczego stowarzyszenie musi rezygnować z niektórych pomysłów na zmiany oraz dlaczego nie może podać dokładnej daty premiery finalnej wersji Firefoksa.

PCWK Online: Witaj, przedstaw się naszym użytkownikom.

Tristan Nitot: Ok. Nazywam się Tristan Nitot, jestem obywatelem Francji. Jestem też założycielem Mozilla Europe. Obecnie jestem jej przewodniczącym [president - red.]. To tytuł, który dostajesz, gdy prowadzisz organizację non-profit.

Tristan Nitot
Tristan Nitot - absolwent École Supérieure d'Informatique de Paris (SUPINFO - ESI, Instytut zaawansowanej Informatyki) oraz Europejskiej Szkoły Zarządzania ESCP. Początki jego kariery zawodowej sięgają dwudziestu lat wstecz - był menadżerem technicznym w firmie PartnerSoft. W 1997 roku dołącza do zespołu Netscape Communications i pracuje tam przez sześć lat na różnych stanowiskach, między innymi zarządzając współpracą między europejskimi deweloperami. W tym czasie współzakłada projekt OpenWebGroup promujący otwarte standardy w sieci. Do dziś jest jego przewodniczącym.

W styczniu 2004 roku, Tristan Nitot bierze udział w powstawaniu europejskiego oddziału Mozilli zostając jej przewodniczącym - nie pobiera jednak pensji w stowarzyszeniu i szefuje Mosilli Europe za darmo. Pracownikiem organizacji zostaje dopiero w maju 2005 roku.

Którą firmę uznałbyś za waszą główną konkurencję? To Microsoft, a może Opera?

W przeciwieństwie do zwykłych organizacji, firm komercyjnych, uważam, że konkurencja jest bardzo dobra. To właściwie powód, dla którego istniejemy. To, o co walczymy to nie zniszczenie konkurencji, ale raczej promowanie konkurencji, co jest zresztą dość nietypowe. Staramy się walczyć monopolem Microsoftu, jeżeli chodzi o przeglądarki internetowe. Jesteśmy więc przeciwko samemu monopolowi, nie konkretnej firmie. Ja widzę Operę, Safari i nas, czy nawet Microsoft do pewnego poziomu udziałów w rynku jako pozytywne zjawiska. Są firmy, które mówią "chcemy być jedyni na rynku". My mówimy: "Chcemy mieć wiele firm pracujących nad innowacjami, konkurujących o serca i umysły użytkowników".

Pytam o to dlatego, że Jon von Tetzchner, szef Opery, przedstawiał was jako głównego sojusznika przeciwko SAM-WIESZ-KOMU, przeciwko niektórym firmom z Redmond...

Ha ha, tak, von Tetzchner to naprawdę fajny gość, bardzo bystry. Ma rację, prawdopodobnie walczymy w tym samym kierunku, choć z różnych powodów. Tak jak powiedziałem, jesteśmy przeciwni monopolowi, za różnorodnością. W tej chwili Microsoft jest monopolistą w coraz mniejszym stopniu. My musimy upewnić się, że będziemy tu przez dłuższy okres tak, by nie stał się monopolistą ponownie. Oni mają wielką przewagę w tym, że dostarczają swój produkt razem z systemem operacyjnym, ludzie nie potrzebują więc podejmować wysiłku pobrania i instalacji. To oznacza, że musimy być lepsi jako produkt - a myślę, że jesteśmy - oraz walczyć z lenistwem ludzi przyzwyczajonych do używania tego, co już jest zainstalowane w ich komputerach. Opera również jest znacznie lepsza, niż Internet Explorer

Firefox jest postrzegany jako przeglądarka dla użytkowników domowych oraz nielicznego grona entuzjastów. Znasz jakąś dużą firmę, która wykorzystuje w biurze przede wszystkim waszą przeglądarkę?

Pewnie, jestem z Francji - wiem o wielu francuskich dużych organizacjach, które używają Firefoksa, wśród nich jest na przykład Żandarmeria czyli połowa sił policyjnych. Oni wprowadzili Firefoksa dwa lata temu, teraz mają go już na 80 tysiącach stanowisk. Znam przykłady bardzo wielu organizacji, które obecnie przechodzą na Firefoksa i klienta poczty Thunderbird, potencjalnie na milionach komputerów. Być może tu w Polsce zajmie trochę czasu przekonanie użytkowników do wykorzystywania FF i Thunderbirda ale zaznaczam, że w wielu miejscach już się to dzieje na bardzo dużą skalę.