"Terrorysta czy haker? Żadna różnica"

Terroryści stają się coraz bardziej biegli w posługiwaniu się nowoczesnymi technologiami - takie jest stanowisko amerykańskiego Departamentu Stanu. Jego przedstawiciel, Michael Alcom, wygłosił je na zakończenie specjalnego tygodniowego kursu, poświęconego zwalczaniu terroryzmu, zorganizowanego przez Office of Anti-Terrorism Assistance.

Michael Alcom, szef biura zwalczania terroryzmu przy Departamencie Stanu, uważa, że terroryści zaczynają stosować te same metody penetracji rządowych sieci komputerowych, co internetowi hakerzy, a na tego typu zagrożenie narażonych jest wiele państw. "Ta sama technika, która mogłaby zostać użyta przez hakera, będzie wykorzystana przez osoby o innej politycznej motywacji", przekonuje przedstawiciel amerykańskiej administracji. Mają o tym świadczyć dane znajdowane na komputerach osób podejrzanych o terroryzm, konfiskowane w wyniku akcji służb specjalnych w różnych krajach.

Wielkim problemem w zwalczaniu terroryzmu jest postępująca globalizacja. "Ataków terrorystycznych można spodziewać się w każdym miejscu świata. Widać w nich coraz więcej 'eksperckiego' podejścia do technologicznych zagadnień. Inną ważną kwestią jest komunikacja - terroryści wykorzystują najnowocześniejsze technologie do komunikacji i działań propagandowych, zatem tym również należy zająć się w przyszłości", ocenia Alcom.

Przypomnijmy, że prawie 70 % czytelników serwisów IDG.pl, którzy wzięli udział w sondzie "Czy Polska może być celem ataku terrorystycznego?" odpowiedziało na to pytanie twierdząco, a jedynie 25 % nie wierzy w możliwość ataku terrorystów na nasz kraj.