Szerokopasmowa Polska: Internet dla biedoty
- Krzysztof Pietrzak,
- 19.05.2006, godz. 12:43
Ceny dostępu do Internetu należą w Polsce do najwyższych w Europie. Jeżeli z Internetu chcesz korzystać aktywnie i czesto - lepiej przeprowadź się do Anglii albo chociaż na Wyspy Owcze - w perspektywie czasu wyjdzie Ci taniej. Szerokopasmowy dostęp jest w Polsce bardzo tani... ale tylko dla tych, którzy zdecydują się na jego najwolniejsze warianty. Wydaje sie że krajowi operatorzy i dostawcy usług internetowych wręcz specjalizują się w tanich, masowych i wolnych, w porównaniu z europejskimi standardami, usługach. Ceny szybszych połączeń windowane są do absurdalnych poziomów. Według przedstawicieli Centrum im. Adama Smitha przypomina to zachowanie stadionowych chuliganów.
Na wtorkowej konferencji prasowej, Robert Gwiazdowski z CAS powiedział: "Wysokie ceny dostępu do sieci to bariera w cywilizacyjnym rozwoju Polski. Operatorzy, którzy je windują, są jak chuligani stadionowi. Trzeba pokazywać ich działania, nazywać je po imieniu i piętnować, to może przestaną się wygłupiać".
Mali dostawcy są zgodni. Najczęściej według nich winna jest Telekomunikacja Polska. Ta jednak odpiera zarzuty, powołując się między innymi na ciągłe ułatwianie i unowocześnianie swoich usług - wprowadzenie nowych ruterów Livebox czy programów typu "Edukacja z internetem tp" czy "Rzeczpospolita Internetowa". Dodatkowo, przedstawiciele Telekomunikacji Polskiej twierdzą (wskazując między innymi na raport "Diagnoza społeczna 2005"), iż ceny w ciągu ostatnich 2 lat spadły o ponad 50% i są porównywalne z tymi, obowiązującymi w innych krajach europejskich. Przyczyną małego zainteresowania najszybszymi i średnimi opcjami dostępu do Internetu obarczyć więc trzeba niskie zarobki Polaków. I tak koło się zamyka - Internet jest dla nas drogi bo mało zarabiamy - a że mało zarabiamy, wykupujemy tylko najtańsze usługi więc inne są drogie. Co ciekawe, do oficjalnego oświadczenia jako kontrprzykłady pokazujące, iż w Polsce nie do końca jest tak drogo - Telekomunikacja dodała tebalkę z cenami na Węgrzech, Łotwie i Chorwacji. Wciąż dotyczą one łącz o przepustowości 512 kb/s czyli tych, należących do najniższego "koszyka" badanych usług. Czemu nie wziąć przykładów z Francji, Niemiec lub Wielkiej Brytanii? Odpowiedź na to pytanie pozostawimy inteligencji czytelników.
Jak wynika z Raportu głównym problemem jest cena - jednak prosty zabieg jej obniżenia nie jest taki oczywisty. Operatorzy świadczący usługi dostępowe ponieśli znaczące nakłady na budowę i rozbudowę własnej infrastruktury szerokopasmowej - trzeba pamiętać jakiej jakości były jeszcze niedawno sieci telekomunikacyjnej w Polsce. Jako Polska wychodzimy dopiero z technologicznego zacofania, a na to trzeba czasu i pieniędzy.
Sieci te zostały wyskalowane do obsłużenia określonej wielkości ruchu (czyli pasma). Popularyzacja i upowszechnianie się znacznie szerszych przepustowości w kontekście niższych cen spowodowałoby konieczność dalszej rozbudowy sieci i urządzeń, a w konsekwencji poniesienia w bardzo krótkim czasie kolejnych nakładów.
Dodatkowo konkurencja na polskim rynku w obszarze usług szerokopasmowych nie jest jeszcze tak duża i agresywna. Wynika to w dużej mierze również z tego, że - jak pokazują badania - potencjał sprzedażowy usług dostępu do Internetu nie jest w Polsce aż tak wielki: duża grupa osób nie wykazuje zainteresowania i nie docenia możliwości wynikających z korzystania z Internetu. Wynika to z faktu, że w Polsce wciąż nie ma tak dużo treści multimedialnych, które same w sobie promowałby szerokie pasmo (potrzeby i wymagania użytkowników w tym obszarze są zatem na razie niewielkie - brak stymulatorów). Projekty, o których ostatnio głośno w mediach, takie jak IPTV, wideo na żądanie czy telewizja internetowa będą pierwszymi dużymi projektami, które wymagają dużego pasma transmisyjnego i przez to zwiększą zapotrzebowanie użytkowników na wyższe przepływności niż oferowane dzisiaj. Obecnie dostępy o dużej prędkości jak np. 8 Mb/s, 15 Mb/s to ze strony niektórych operatorów zabiegi czysto marketingowe.
Oferta usług szerokopasmowych Telefonii Dialog kończy się na razie na 2 Mb/s, jednak już wkrótce pojawią się nowe propozycje o wyższych przepustowościach.
Materiał zaktualizowaliśmy o komentarze Joanny Pasynkiewicz z firmy ASTER oraz Marty Pietranik z Dialogu.