Świat to za mało

Philip Agee zaczął postrzegać swoją pracę jako coraz bardziej odrażającą, czuł się zmęczony spiskami i konspiracją. Stwierdził, że amerykańska polityka wspiera represyjne i niepopularne rządy,

których celem jest ochrona interesów ekonomicznych, a nie pomoc biednym. W roku 1969 w Meksyku postanowił zerwać z CIA. Zakochał się wtedy w lewicującej Amerykance i odszedł z agencji, by ją poślubić. Związek w końcu się rozpadł, ale zanim to nastąpiło, Philip Agee zapisał się do Universidad de Autonoma - kolebki aktywizmu - gdzie uzyskał stopień magistra historii Ameryki Łacińskiej.

Studia zradykalizowały jego poglądy. Postanowił napisać książkę o swoich doświadczeniach w CIA. W rezultacie powstał 639-stronicowy tom "Inside The Company: A CIA Diary" ("Wewnątrz Firmy: Pamiętnik z CIA"), opisujący politykę dezinformacyjną agencji, propagandę i kampanie destabilizujące. Pojawiły się w niej postacie kilkudziesięciu pracowników CIA - od szeregowych oficerów lokalnych, po szefów oddziałów. Praca nad dziełem zajęła mu 5 lat. Aby zbierać materiały, pojechał na Kubę, później pracował w Londynie i Paryżu. To był trudny okres.

Philip Agee utrzymywał się głównie z datków od swoich sympatyków.

W tym czasie CIA usiłowała sprowadzić Philipa Agee do USA. Wywierano naciski na jego byłą żonę, do Paryża wysłano agentów, którzy mieli go wytropić. Amerykańscy wydawcy bali się nawet dotknąć rękopisu jego książki. Po raz pierwszy ukazała się w 1975 r. w Wielkiej Brytanii. Wtedy też skończyły się finansowe problemy Philipa Agee. Po pewnym czasie książka została wydana w USA, gdzie stała się bestsellerem.

Przetłumaczono ją na 30 języków. Gdy "Inside The Company" ukazała się po raz pierwszy, zyskała międzynarodowy rozgłos.

Philip Agee stał się sztandarową postacią lewicy i zdrajcą prawicy. W tym czasie polityka CIA była obiektem powszechnej krytyki.

Philip Agee połączył się z amerykańskimi radykałami - Billem i Ellen Shapp, którzy publikowali biuletyn CounterSpy. Używając m.in. spisów telefonów ambasad, zajęli się publikowaniem nazwisk agentów CIA, pracujących na świecie.

Philip Agee ożenił się ponownie, tym razem z niemiecką tancerką. Nową bazą jego krucjat stał się Hamburg. Od roku 1975 podróżował w ramach, nazwanej tak przez siebie, "tury solidarności". Pojechał m.in. do Nikaragui, aby doradzać sandinistom, mówiąc im, jaką prawdopodobną strategię obrała przeciwko nim CIA. Był też w Grenadzie, aby pomóc lewicowemu przywódcy mieszkańców wyspy, Maurice'owi Bishopowi. Pracował również z African National Congress.

W latach 1978-1997 Philip Agee prowadził na całym świecie odczyty na uniwersytetach, w kościołach i na zebraniach, poświęcone CIA.

Wykładał również nauki polityczne w Uniwersytecie w Hamburgu.

Napisał autobiografię polityczną "On The Run" ("W biegu"), w której zawarł swoje dzieje po opuszczeniu szeregów CIA. Rząd USA robił wszystko, aby go schwytać. Philip Agee uważa, że może istnieć spisek, mający na celu zabicie go. Dawni koledzy z agencji wyśmiewają jednak ten pomysł.

Jeden z niegdyś wysoko postawionych urzędników CIA mówi: "Co mogłoby zwrócić na Philipa Agee większą uwagę świata niż próby zabicia go? To byłby wielki błąd, nie mówiąc już o naruszeniu prawa".