Sukces nie cieszy

"Miasta w Internecie" przeszły ewolucję od spotkań entuzjastów Internetu i samorządu lokalnego do poważnej konferencji o e-administracji. Podczas tegorocznego spotkania w Zakopanem nie zdominowały już magiczne hasła i ogólniki, nie mówiono o wielkim ideach ani nie próbowano przekonywać przekonanych.

Prezentowano natomiast konkretne rozwiązania, projekty i wdrożenia. Zastanawiano się nad warunkami organizacyjnymi i technologicznymi koniecznymi do sprawnego funkcjonowania rozwiązań e-government i konkretnymi, możliwymi do osiągnięcia efektami.

Szkoda, że wśród prezentacji nowych wdrożeń i zastosowań dominowały przykłady z zagranicy. W sferze zastosowań technologii informacyjnych w polskim samorządzie ostatnio zauważalny jest zastój. Nie nastąpił w poprzednim roku wyraźny wzrost liczby serwisów internetowych urzędów administracji lokalnej. W serwisach, które istnieją, wciąż dominują informacje, nie widać działań na rzecz wprowadzenia interaktywnych usług i umożliwienia załatwiania spraw w urzędzie przez Internet.

Za paradoksalną można uznać sytuację, że do ożywienia inicjatyw w organach polskiego samorządu terytorialnego nie przyczynia się w zauważalny sposób działalność urzędu, którego powołanie postulowali przed laty sami samorządowcy. Wielokrotnie wśród najważniejszych wniosków poprzednich edycji konferencji pojawiały się żądania utworzenia ministerstwa ds. społeczeństwa informacyjnego. Dzisiaj uczestnicy konferencji są bardzo sceptycznie nastawieni do działalności Ministerstwa Nauki i Informatyzacji. Wiele krytycznych uwag mają pod adresem projektu ustawy o informatyzacji. Samorządowcy uważają także, że sporo do życzenia pozostawia sposób wprowadzania w życie zarówno zapisów ustawy o dostępie do informacji publicznej, jak i wytycznych rozporządzenia dotyczącego tworzenia Biuletynu Informacji Publicznej.

***

Więcej w tygodniku Computerworld nr 25/2003 (data wydania 24 czerwca br.)