Sprzedający wzięli urlop?

Z dużych spółek poza Elektrimem więcej niż 5% w ubiegłym tygodniu zyskały na wartości ComputerLand i Prokom (po 6%) oraz Optimus (plus 12%). W gronie spółek medialnych wyróżnił się poznański AMS, specjalizujący się w reklamie zewnętrznej. W czwartek BB Investment, główny akcjonariusz spółki, poinformował o zamiarze wcześniejszego, niż zapowiadał, pozyskania inwestora strategicznego dla AMS. W wyniku tej informacji kurs AMS skoczył w piątek o prawie 10%.

W ogonie wlokła się Telekomunikacja Polska, której walory spadły do poziomu najniższego w historii z powodu nie zakończonych negocjacji MSP z France Telecom. Notowaniom największej spółki na parkiecie nie pomógł też utopijny pomysł jej podziału, zgłoszony przez grupę posłów w Sejmie. Inwestorzy najwyraźniej nie do końca są przekonani, że plan podziału TP S.A. nie ma szans na realizację i wyprzedawali jej papiery. W sumie akcje TP S.A. straciły w minionym tygodniu 3%. Poza nimi oraz papierami wyżej wspomnianej Netii wyprzedawano także akcje Szeptela, Apeximu, MCI (straciły od 14 do 20%) oraz Softbanku (minus 10%).

Choć przebieg ostatnich sesji trzeba ocenić pozytywnie, to jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie na stwierdzenie, że najgorsze mamy za sobą. Odbicie widoczne na wykresach głównych indeksów giełdowych może być tylko odreagowaniem bardzo bolesnych spadków z poprzednich tygodni. Na rynku wciąż nie ma inwestorów, gotowych kupić akcje na kilka lub kilkanaście tygodni, zaś przeważają krótkoterminowi gracze, którzy chętnie zadowalają się kilkuprocentowymi zyskami. W tej sytuacji trudno liczyć na dłuższą falę wzrostów.

W tym tygodniu na czoło wydarzeń giełdowych wysunie się zapewne decyzja France Telecom w sprawie ewentualnego zakupu pakietu 10% akcji Telekomunikacji Polskiej. Najpewniej Francuzi nie zdecydują się zapłacić za akcje operatora po 40 zł, czego jeszcze nie tak dawno domagała się szefowa resortu Aldona Kamela-Sowińska, ale rynek liczy na rozsądny kompromis obu kontrahentów.

Trudno przewidzieć, jak parkiet zareaguje na ewentualne dobicie targu przez Francuzów. Pozytywny finał jest już chyba wliczony w dużej mierze w ceny akcji TP S.A. Jedno jest pewne - jeśli umowa nie zostanie sfinalizowana, kurs telekomunikacyjnego giganta mocno na tym ucierpi, a ponieważ TP S.A. jest największą firmą na parkiecie, spadek jej kursu pociągnie za sobą cały rynek. Wypada więc trzymać kciuki, by minister Aldona Kamela-Sowińska czym prędzej dogadała się z France Telecom.