Sprowadzić Internet do ludzkiego wymiaru
- Krzysztof Jakubik,
- 03.04.2007, godz. 15:20
W 2000 r. połączyły się firmy Time Warner i America Online. To był wyznacznik nadchodzących nowych czasów. Podobna transakcja, chociaż oczywiście na mniejszą skalę, nadchodzi także w Polsce. O tym jak Internet będzie rozwijał się w najbliższych latach rozmawiamy z przedstawicielami dwóch łączących się firm: Vlado Bogdanovem, wiceprezesem zarządu Internet Group i Rafałem Oraczem, dyrektorem generalnym CR Media.
Dlaczego zdecydowaliście się państwo na połączenie swoich sił?
Rafał Oracz: Dziś wystarczy wyobrazić sobie jak media będą wyglądać w przyszłości. Mamy już wydania e-gazet, jest internetowe radio i telewizja. Lada moment to wszystko przejdzie także na urządzenia mobilne. Ten tradycyjny podział, z którym mamy obecnie do czynienia, zacznie się zacierać. Już obecnie coraz trudniej jest mówić o tym co należy do świata telekomunikacji, a co do świata mediów. Dobrym przykładem jest Gadu-Gadu. Jest to zarówno komunikator, jak też świetna platforma reklamowa. W samej telekomunikacji także już powoli przestaje mieć znaczenie przewaga technologiczna, a zaczyna być ważna zdolność do świadczenia dodatkowych usług i treści. Wystarczy spojrzeć na działania nowego operatora Play, który właśnie w ten sposób chce zdobywać nowych abonentów. Tu jest odpowiedź na pytanie o przyczyny połączenia: ten rodzaj synergii potrzebuje nowych umiejętności; firmy technologiczne muszą umieć sprzedawać reklamy, a firmy z branży medialnej muszą mieć solidne zaplecze technologiczne.
Czyli połączenie państwa firm to klasyczny przypadek, gdzie jeden i jeden daje trzy?
Rafał Oracz: Na to wygląda. Mimo że sprzedaż usług w ramach tej idei nie jest taka prosta, to paradoksalnie, moim zdaniem, ma to solidniejsze podstawy jeśli chodzi o wizję, niż jeden produkt, który konkurencja bardzo szybko będzie mogła zastąpić na inny. Po naszym połączeniu chcemy pracować na rozwinięciem tego, czym do tej pory zajmował się Internet Group z wykorzystaniem systemu Halonet i stworzeniem platformy biznesowej, którą będzie można przenieść na platformę mediową. W ten sposób powstaną nowe obszary działalności ściśle związane z nowym trendem, a więc osobistymi mediami tworzonymi w ramach idei Web 2.0. Są one znacznie tańsze w utrzymaniu i oferowaniu treści, a już wkrótce staną się bardzo popularne także na platformach mobilnych. Na tym rynku chcemy osiągnąć pozycję lidera.
Rozwiązania o których mówimy stają się coraz bardziej rozbudowane, a przez to skomplikowane. Czy uważacie, że uda się rozszerzać grupę docelową na te usługi poza młodzież, która jest dziś ich największym statystycznym odbiorcą?
Vlado Bogdanov: Chcielibyśmy tworzyć rozwiązania dla wszystkich, chociaż nie zawsze to jest możliwe. Wierzymy w to, że człowiek, coraz bardziej poszukując informacji, będzie korzystał z Internetu. Wielokrotnie o tym nie wiedząc. Coraz więcej osób kształci się w tym kierunku, często tylko w podstawowych funkcjonalnościach, ale jednak popularność Internetu rośnie. Coraz bardziej Internet będzie też przechodził do urządzeń mobilnych, bo to do nich należy przyszłość, a nie do laptopów. My chcemy budować narzędzia, które będą dostarczać ludziom to, czego oni szukają.
Rafał Oracz: Na rynku Internetu i technologii teleinformatycznych nadchodzi pewna rewolucja. Już nie sprzedaje się konkretnych komputerów czy telefonów, które działają w określonych standardach. Obecnie coraz częściej oferowana jest "możliwość": oglądania telewizji przez Internet, czytania e-gazet, rozmawiania na Gadu-Gadu przez komórkę itd. Wszystko idzie w kierunku tego, aby sprowadzić technologię do ludzkiego wymiaru.