Spamerzy zatrudniają robotników do wpisywania kodów CAPTCHA

Siewcy spamu korzystają z wielu technik do łamania CAPTCHA - techniki stosowanej jako zabezpieczenie przed robotami na stronach WWW. Tym razem, zamiast kolejnej technologii, spamerzy wpadli na pomysł zatrudnienia ludzi do wpisywania kodów.

Pracownik manufaktury CAPTCHA musi tylko wiedzieć, gdzie na klawiaturze znajdują się poszczególne przyciski.

Polecamy:

Więcej informacji:

Wiele osób robi świetny biznes na niechcianych wiadomościach, które codziennie dostajemy. Idzie im tak dobrze, że w Rosji i południowej Azji powstają manufaktury zajmujące się rejestracją skrzynek pocztowych i kont na forach czy w serwisach społecznościowych.

CAPTCHA to jedno z zabezpieczeń przed spamem - obrazek, który odczytać potrafi człowiek, ale nie radzą sobie z nim roboty. Okazuje się, że cyberprzestępcom łatwiej jest zatrudnić pracowników do wpisywania literek z obrazków, niż pracować nad kolejnym skryptem i wdzierać się do usług sieciowych przy pomocy OCR-a (optyczne rozpoznawanie znaków).

Amerykańska sieć radiowa NPR donosi, że w biednych regionach Rosji i krajach południowej Azji, działają fabryki CAPTCHA, które za 75 centów [cena waha się w okolicach 1 dolara - dop.] potrafią wpisać nawet 1000 kodów z obrazków CAPTCHA. Rozwiązanie jednej zagadki trwa od 10 do 20 sekund, a pracownicy zarabiają dziennie około 3 dolarów.

Czyżby spamerzy znaleźli najtańszy sposób na łamanie zabezpieczeń? Jak dochodowy musi być "mielonkarski" biznes, skoro przestępcy decydują się na tak karkołomne kroki..?