Spamerzy kontratakują?

Amerykańska firma Atriks, na którą padło podejrzenie o rozsyłanie nie zamawianych wiadomości, wniosła do sądu pozew przeciwko Jayowi Stulerowi, który rozpowszechnił tę informację.

Pozwany twierdzi, że od 2 lat otrzymywał spam z firmy Atriks. Przedstawiciele tego przedsiębiorstwa utrzymują natomiast, ze oskarżenia Stulera były nieuprawnione i przyczyniły się do naruszenia wizerunku i dobrego imienia firmy oraz utraty części klientów.

Stuler zamieścił na swojej stronie internetowej oświadczenie, w którym uznał pozew za 'absurdalną formę zastraszenia'. Poinformował również, iż prawdziwą przyczyną wniesienia pozwu było zamknięcie kilku kont pocztowych firmy Atriks po tym, jak poinformował swojego dostawcę usług internetowych o domniemanym spamie przychodzącym na jego skrzynkę email.

Zdaniem Atriksa, standardy firmowe w kwestii komunikacji elektronicznej spełniają wymogi amerykańskiej ustawy antyspamowej, tzw. CAN SPAM Act. Firma znajduje się jednak na liście organizacji Spamhaus, która wyszczególnia przedsiębiorstwa naruszające przepisy wspomnianej ustawy.