Sony walczy z muzycznym undegroundem

Jak donosi agencja Reuters, wytwórnia Sony, w trosce o nienaruszalność praw autorskich do twórczości zespołu The Beatles (w których jest posiadaniu), zmusiła do zamknięcia strony internetowej pewien amerykański zespół, który wykonywał parodie przebojów Beatlesów.

Beatallica, bo o tej grupie mowa, zdobyła sobie pewną popularność dzięki oryginalnemu połączeniu stylistyki utworów Beatlesów i Metalliki. Covery autorstwa Amerykanów przypominają nagrania Beatlesów pod względem melodii, ubrane są jednak w mocne heavy metalowe brzmienie i okraszone niezwykle humorystycznymi autorskimi tekstami, poświęconymi głównie życiu rock'n'rollowca. Co więcej, głos wokalisty do złudzenia przypomina manierę wokalną Jamesa Hetfielda.

W wysłanym do muzyków liście, w którym Sony nakazała im zamknięcie strony WWW, czytamy, że 'wykorzystywanie przez nich utworów z katalogu koncernu bez autoryzacji lub licencji stanowiło i stanowi nadal poważną i nieodwracalną szkodę i pogwałcenie praw firmy Sony'.

Członkowie grupy przekonują, że działalność ich jest zupełnie niedochodowa oraz, że nie czerpią z tego żadnych korzyści materialnych. Swego czasu wydali na swojej stronie internetowej oświadczenie, w którym podkreślili, że nie pobierają opłat za udostępniane w Internecie nagrania. Mimo to, członkowie Beatalliki nie podali swoich prawdziwych nazwisk, a na zdjęciach zasłaniali twarze - spodziewając się reakcji ze strony wytwórni muzycznych.

Webmaster witryny Beatallica.org, David Nixon, szacuje, że do tej pory pobrano i rozpowszechniono w sieciach wymiany plików ok. miliona kopii utworów Beatalliki.

Więcej informacji: Reuters.

Aktualizacja: 19 marca 2005 10:00

Głos w dyskusji o zasadność karania członków Beatalliki i zamknięcia strony zespołu zabrał Lars Ulrich, perkusista i rzecznik grupy Metallica. Zaoferował on muzykom pomoc prawną Petera Paterno, wieloletniego prawnika Metalliki. Wobec tego koncern Sony, choć przedstawiciele firmy nie potwierdzili jeszcze tego oficjalnie, jest gotowy odejść od stawianych zarzutów.

Ulrich, który kilka lat temu wystąpił w imieniu swojego zespołu przeciwko serwisowi Napster (pisaliśmy o tym w tekście Metallica skarży Napster), jest przekonany, że warto walczyć o grupy typu 'cover-bands', takie jak Beatallica, które Internetu używają jako medium do reinterpretacji sztuki. "Nie chodzi już o to, kto zarabia na Metallice, tylko o prawo do kreatywności w tworzeniu muzyki", dodał Ulrich.

Petycję internautów w obronie Beatalliki podpisało jak dotąd niemal 10 tys. osób.