Sieć wita Inteligo

"Nie wymagamy ani minimalnej kwoty wpłaty, ani w ogóle regularnych wpłat" - mówi Artur Więckowski. Wszystko po to, aby do banku trafiło jak najwięcej klientów. I to jest zasadniczy punkt różniący strategię Inteligo od konkurencyjnego i równie młodego Volkswagen Banku. Ten drugi nie liczy na masowego, ale na zamożnego klienta. Ma to być osoba wykształcona, aktywna zawodowo, dysponująca przychodami powyżej średniej krajowej i mająca już rachunek w innym banku. Minimalna wartość lokaty w Volkswagen Banku wynosi 5 tys. zł. Inteligo wymaga jedynie dostępu do Sieci i telefonu. Do tego dokłada kartę Visa Electron, VW Bank zaś kart nie daje w ogóle. "Jesteśmy spokojni o naszą przyszłość. Nie obawiamy się konkurencji Inteligo, choć faktycznie skala ich działań jest większa" - stwierdza Ireneusz Wojciechowski, zastępca dyrektora departamentu obsługi bezpośredniej Volkswagen Banku.

Nie chciał jednak ujawnić, ilu klientów liczy jego bank. Choć miejsca na podium są już zajęte, na pewno pojawi się jeszcze co najmniej kilka e-banków. "Rynek ten jest szacowany na 2,5 mln klientów. To na pewno stanie się magnesem jeszcze dla niejednego banku" - mówi Ireneusz Wojciechowski. Także Artur Więckowski przewiduje, że w Polsce pojawi się kilka nowych banków świadczących usługi wyłącznie przez Sieć. "To młody i dopiero rozwijający się rynek. Z czasem popyt na takie usługi zacznie wzrastać. Dlatego będą powstawać nowe wirtualne banki" - mówi Artur Więckowski. Z nadzieją spogląda na rynek amerykański. Tam rozwój tego typu usług jest już zaawansowany. Przyznaje jednak, że Polska to nie USA i droga przed nami daleka.

Nie zraża się natomiast obecnym załamaniem na rynku nowych technologii, utratą wartości spółek TMT na Nasdaq czy GPW oraz falą bankructw firm z tego sektora w USA. "To utrata zaufania do firm, a nie usług" - tłumaczy. Dlatego twierdzi, że to dobry moment na wejście do Polski e-banków. Niektórzy specjaliści jednak są zdania, że... już jest za późno. mBank, który jako pierwszy rozpoczął świadczenie usług jako bank bez oddziałów, od listopada otworzył ponad 47 tys. rachunków, które dały mu lokaty o wartości ponad 200 mln zł. A klientów przecież nie będzie przybywać w nieskończoność. Takich sceptyków jest niewielu. Większość uważa, że na ustalanie

pozycji wirtualnych banków i przeprowadzanie rankingów jest zdecydowanie za wcześnie. Usługi bankowe w Sieci są u nas nowością. Dopiero po dłuższym czasie okaże się, ilu klientów banków elektronicznych korzysta z ich usług, ilu założyło konta z ciekawości

i nie dokonuje żadnych operacji.

Trudno więc prognozować, kto ma szansę zdobyć rynek, a kto okaże się wielkim przegranym. Rywalizacja w bankowej sieci dopiero się zaczyna.