Sieć w cieniu

Kolejnym rozwiązaniem może być modem radiowy. Instalowany u klienta nie wymaga położenia kabli, zapewnia jednak porównywalną transmisję danych. Jego koszt jest podobny do instalacji łącza stałego, lecz miesięczny abonament nawet dziesięciokrotnie tańszy. TP SA nie reklamuje tego typu usługi, na którą postawiła spółka Pro Futuro, działająca w Lublinie. Niebawem rozpocznie ona działalność na Śląsku, później w Warszawie. Radiomodemy jednak mają taką samą wadę jak SDI. Również i w tym przypadku należy zebrać odpowiednią liczbę chętnych, by instalacja stała się opłacalna. Dostęp przez modemy radiowe świadczą również Formus i Tele2, lecz po znacznie wyższych cenach. Pro Futuro zamierza oferować dostęp w cenie kilkuset złotych jako opłata instalacyjna i kilkudziesięciu złotych miesięcznego abonamentu. "Chcemy przedstawić klientom ofertę konkurencyjną pod względem cenowym. Opłata za podstawowe pakiety usług jest nieadekwatna do ponoszonych kosztów" - podkreśla Lucjan Gęborys, dyrektor warszawskiego oddziału spółki.

Czy tanie oferty dostępu przez modemy radiowe będą skuteczną konkurencją dla tradycyjnych łączy przewodowych? "Na razie rzeczywiście może się tak stać. Stosowane modemy działają na częstotliwości 2,4 GHz, która w Unii Europejskiej jest bezpłatna. Ale kiedy w Polsce zaczną obowiązywać normy unijne, używana częstotliwość zapcha się i przestanie być atrakcyjna" - przestrzega Ernest Rybarczyk, kierownik działu nowych technologii w firmie Multinet, dostawcy usług internetowych. "Planujemy świadczyć usługi na szeroką skalę, dlatego stosujemy obniżone ceny. Przygotowujemy się już do uruchomienia działalności w ośmiu większych miastach" - zapowiada Lucjan Gęborys. "Firmy oferujące dostęp przez radio chcą zdobyć enklawy z dużą liczbą potencjalnych klientów na małym obszarze. Jednak możliwości radiowe są ograniczone, można bowiem kłaść kable w nieskończoność, ale pasma radiowe się zapchają" - mówi Andrzej Piotrowski. Gdy zostaną wyczerpane możliwości obecnie wykorzystywanych pasm, firmy będą musiały przestawić się na inne, wymagające znacznie większych nakładów inwestycyjnych - najpierw ze względu na wykupienie częstotliwości, później z powodu znacznie wyższego kosztu sprzętu.

Przedsiębiorcy uważają - co potwierdzają badania KIG - że istotną barierą na drodze rozwoju ekonomiki internetowej jest zbyt mała liczba użytkowników, wynikająca z braku tanich rozwiązań dostępu do Sieci. "Wysokie ceny korzystania z Internetu są efektem braku wystarczającej infrastruktury. Jak mówimy, brakuje miedzi. Drugim powodem jest wysoka cena sprzętu, choć wiele firm i tak oferuje dostęp po cenach faktycznie zaniżonych" - uważa Ernest Rybarczyk. "Tani sprzęt pojawi się wówczas, kiedy różni producenci ujednolicą standardy" - dodaje.

KIG jest zdania, że jednym z najważniejszych powodów wysokich cen jest brak konkurencji w telekomunikacji. Największy operator, Telekomunikacja Polska, nie proponuje naprawdę atrakcyjnej oferty dostępowej dla mniejszych firm. Jak czytamy w raporcie KIG: "TP SA organizacyjnie i menedżersko nie jest w stanie zaoferować rynkowi nowej usługi masowej". Dotychczasowe działania spółki nie przybliżyły do Internetu masowego odbiorcy, który jest niezbędny do rozwoju nowoczesnej gospodarki. "Dopóki nie ma niezależnego operatora, zdolnego stawić czoła monopolowi, dopóty nie będzie niższych cen na korzystanie z Internetu" - uważa Andrzej Piotrowski.

Nie należy nawet oczekiwać, że dostawcy usług internetowych szybko zaczną udostępniać usługi po promocyjnych cenach za sprzęt, jak w przypadku telefonii komórkowej, która dzięki dotowanej sprzedaży aparatów stała się powszechnie dostępna. "Operatorzy GSM są na tyle silni, że mogą sobie na to pozwolić. Wśród dostawców usług internetowych nie ma nikogo, kto pierwszy odważyłby się wykonać ten krok" - dodaje Piotrowski. KIG natomiast, jako jeden ze sposobów na upowszechnienie Internetu, widzi wprowadzenie prawnych i ustawowych regulacji z jednej strony ograniczających wygórowane ceny za dostęp do Internetu, z drugiej - zobowiązujących spółki telekomunikacyjne do oferowania dostępu do Sieci. Krajowa Izba Gospodarcza przyznaje jednak, że trudno byłoby to wprowadzić w życie. Często niewydolne są nawet istniejące łącza telefoniczne. Pytanie: "Kiedy operatorzy technicznie dostosują swoją infrastrukturę do Internetu?" pozostaje więc otwarte.