Schodzimy na ziemię

Jest nim wysyłanie ich w małych, łatwych do przesłania pakietach, co pozwala utrzymywać połączenie z satelitą krótko, ale nadal dane docierają tam gdzie trzeba. Również usługi, jakie oferuje Tachyon, odróżniają go od jego wysoko wyspecjalizowanych konkurentów. W przeciwieństwie do Iridium i Globalstar, które skupiły się na dostarczaniu dostępu do telefonu na całej planecie, Tachyon zajmuje się tylko przesyłaniem danych (choć firma zamierza ewentualnie rozszerzyć swoje usługi o telefonię itp.) Tachyon pozwala ściągać dane z prędkością od 300 Kb/s do 2Mb/s, które to spektrum przekracza możliwości sieci DSL i kablowych. Dane przesyłane od klienta do satelity idą troszkę wolniej, bo od 64 Kb/s do 256 Kb/s, ale jest to dwustronne satelitarne połączenie z Internetem. Należące do Hughesa DirectPC (ta sama firma stoi za satelitarną telewizją Direct TV) oraz PanAmSat oferowały Internet przez satelitę od lat, ale w tej technologii antena satelitarna jedynie przyjmowała dane, ale nie mogła ich wysyłać. Aby to zrobić, potrzebne było staromodne połączenie kablowe.

Hughes zamierza uruchomić własną, dwustronną sieć satelitarnej transmisji danych w 2002 roku. Dwustronne satelitarne sieci są jednak kosztowne. Klienci Tachyona płacą 900 dolarów miesięcznie za połączenia z prędkością 2 Mb/s; usługa transmisji 300 Kb/s (porównywalna z DSL) kosztuje 600 dolarów miesięcznie. Ale najpierw trzeba wyłożyć 6000 dolarów na sprzęt i instalację. To o wiele więcej niż klienci muszą zapłacić za podobne "ziemskie" usługi, choć tyle samo co w przypadku innych usług satelitarnych. Na przykład nawet ze zniżką za telefon Globalstar trzeba zapłacić 1000 dolarów, a cena za minutę rozmowy dochodzi do 3 dolarów. Zanim Iridium upadło, minuta połączenia kosztowała 9 dolarów z telefonu rozmiarów walizki, kiedy inni korzystaja z telefonów wielkości puderniczki, np. aparatu komórkowego Motoroli - Star Tac.

Tachyon stara się zdobyć przede wszystkim lokalnych dostawców usług internetowych, firmy zajmujące się wydobywaniem ropy albo rolnictwem i potrzebują połączeń między rozrzuconymi po świecie biurami, a także bogaczy mieszkających w odludnych zakątkach globu. Tachyon nawet nie próbuje sprzedawać swoich usług na szeroko pojętym rynku, czyli zwykłym klientom. To pozostawia innym firmom, takim jak Gilat Satellite Networks, która właśnie uruchamia usługę Gilat-to--Home. Gilat ma za sobą kilku poważnych graczy: Microsoft jest właścicielem 26% udziałów w tym przedsięwzięciu, a Radio Shack propaguje tę usługę na całym świecie.

Gilat, Hughes, Microsoft i McCaw mają znacznie więcej pieniędzy niż Tachyon. Jak przyznaje Carneal: "Jeśli zechcą wydać 100 mln dolarów, aby osiagnąć to co my, mogą to zrobić.