Róbmy swoje, czyli kryzys finansowy a reklama internetowa

I plusy ujemne

Tym krótkim przeglądem prognoz na temat wpływu kryzysu finansowego na branżę reklamową, otwieramy cykl artykułów dotyczących innych aspektów rynku internetowego w obecnym okresie. Wiadomo, że wiele firm, z branży e-commerce będzie rewidować swoje modele biznesowe, być może dojdzie do fuzji i przejęć oraz konsolidacji na rynku internetowym.

Rafał Agnieszczak nie wyklucza, że kłopoty bedą miały wszystkie serwisy, ktore nadal nie zarabiają, a stoją w obliczu wyczerpania się pozyskanych wcześniej pieniędzy. Jego zdaniem zmniejszy się liczba powstających start-upów, a te które już działają będą musiały zacisnąć pasa lub szybko dojść do poziomu rentowości.

Z kolei Tomasz Bonek, redaktor naczelny portalu biznesowego Money.pl uważa, że start-upów będzie tyle samo, ile miało być, ale to nadejdzie dobry czas dla funduszy Private Equity, które dysponują pewną gotówką na nowe, mniejsze projekty. Zwłaszcza, że takie źródła pozyskania pieniędzy jak giełda, w tym NewConnect są za mało opłacalne, a rynek IPO zamarł. - Większe projekty będą miały natomiast trudności, gdyż koszty kredytów rosną. Właściciele będą więc także musieli obniżyć nieco wyceny swoich spółek. - mówi Tomasz Bonek - Nie można też mówić o tym, że fundusze będą ostrożniej teraz podchodzić do projektów internetowych. Fundamenty rynku są już bardzo solidne, także w Polsce. Internet będzie się rozwijać, a podstawy ku temu są bardzo mocne.

Adam Siedlecki, Kierownik Działu Zakupu Ad.Net

Tak naprawdę nie tyle istotne jest w tej chwili, czy wydatki na reklamę będą większe czy mniejsze. Ta sytuacja może pokazać, na ile silną pozycję mają serwisy www, jako potencjalne inwestycje. Jeżeli rynek się wystudzi, spowolni to inwestycje w serwisy i zdewaluuje się ich wartość. Natomiast jeżeli dynamika wzrostu wydatków w internecie nie utraci znacząco tempa, może się okazać, że wartość i pozycja serwisów www wzrośnie. Mogą one wówczas się stać bezpieczniejszymi inwestycjami, niż takie "gwaranty", jak nieruchomości, który znacznie się zdewaluują. Cały czas serwisy internetowe odnotowują wzrost użytkowników, rynek e-commerce kwitnie. Nawet przy lekkim spowolnieniu, wątpię, żeby miało dojść do jakiś zapaści.

W kolejnych publikacjach bliżej przyjrzymy się sytuacji w jakiej znajdują się nowe projekty internetowe, branża e-commerce oraz media. Co spowolnienie gospodarcze oznacza dla funduszy inwestycyjnych i nowych pomysłów na start-upy? Czy osłabienie tradycyjnej gospodarki wpłynie na obroty e-commerce? Jak z kryzysem poradzą sobie media tradycyjne, a jak elektroniczne?